Jakie zmiany w prawie budowlanym w związku z przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 oraz jakie zmiany znajdziemy w znowelizowanej Ustawie o Prawie Budowlanym?

W dniu 31 marca 2020 r. weszło w życie większość przepisów ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 oraz wywołanych nimi sytuacjach kryzysowych. Jakie zmiany zawiera nowelizacja specustawy w zakresie stosowania przepisów Prawa budowlanego, które przypomnijmy zostały przyjęte 13 lutego br., a podpisane 3 marca br. przez Prezydenta RP?

Continue reading

Co dalej z nieruchomościami w kryzysie pandemii?

2019 okazał się dla rynku mieszkaniowego najlepszym w historii pod względem wartości obrotu. Mieszkania sprzedawały się, jak świeże bułeczki, a ceny szybowały co kwartał o kilka procent. I pewnie 2020 r. dalej odnotowywałby wzrosty w wolumenie sprzedaży. Ale w 2020 roku na rynku mieszkaniowym namieszał jednak koronawirus.

Czego teraz oczekują klienci detaliczni oraz inwestorzy?

Wg portalu Morizon.pl i eksperta Marcina Drogomireckiego: Niektórzy klienci czasowo zaniechali przygotowań do transakcji z obawy o swoje zdrowie. Innych zmusiły do tego nieoczekiwane przeszkody, jak np. ograniczenie pracy urzędów, sądów, banków czy spółdzielni mieszkaniowych, których decyzje lub wydawane dokumenty są niezbędne do sfinalizowania umowy.

Wg badania portalu GetHome.pl:przeprowadzonego wśród przedstawicieli 72 biur nieruchomości ponad 70 proc. przepytanych pośredników zauważyło wyraźny spadek zainteresowania tematem zakupu mieszkania czy domu.

Wg portalu Businessinsider: z rynku mieszkaniowego wycofują się w pierwszej kolejności nabywcy spekulacyjni, liczący na szybki wzrost cen w okresie realizacji inwestycji oraz nabywcy lokali z myślą o wynajmie krótko- i długoterminowym.

Wg ekspertów Metrohouse: na obecnej sytuacji mogą skorzystać np. flipperzy oraz nabywcy gotówkowi, których kartą przetargową jest szybka realizacja transakcji. Po wyjątkowo burzliwym okresie na giełdzie wzrośnie liczba osób zainteresowanych rynkiem nieruchomości, który w dalszym ciągu może być postrzegany jako bezpieczna przystań dla oszczędności.

 Z badań Instytutu Analiz Monitor Rynku Nieruchomości: portale zajmujące się pośrednictwem sprzedaży mieszkań zanotowały o blisko 20 proc. mniej odsłon i wejść na strony prezentujące oferty mieszkań i domów.

A co na to klienci indywidulani?

Portal Otodom przeprowadził ankietę dotyczącą sprzedaży, kupna bądź wynajmu nieruchomości. Przepytano 2402 osób zainteresowanych i o dziwo, większość stwierdziła, że pandemia koronawirusa lekko namieszała w ich planach, ale nie zrezygnują w obliczu narastającej recesji i wzrastającej inflacji.

Anulowanie transakcji rozważa 21 proc. ankietowanych, 79 proc. z nich wciąż zamierza ją przeprowadzić. Większość z nich liczy się jednak z tym, że transakcja może się opóźnić. 35 proc. spośród planujących zakup nieruchomości uważa, że koronawirus w ogóle nie zmieni ich planów, 26 proc. rozważa zakup tańszej nieruchomości, 12 proc. dopuszcza zmianę wymagań dotyczących standardu, metrażu lub liczby pokoi, a 10 proc. bierze pod uwagę wynajem zamiast zakupu. Aż 60 proc. badanych liczy na to, że obecna sytuacja na rynku wpłynie na obniżenie cen nieruchomości. Wśród osób, które planowały zakup mieszkania lub domu prawie 70 proc. wciąż aktywnie przegląda ogłoszenia – twierdzą eksperci Otodomu.

Obserwując aktualne oprocentowanie nowo zakładanych lokat, które już spadły poniżej 1 proc. powoli zaczyna się robić ruch na rynku mieszkaniowym. Dalszy spadek lokat poniżej 0,5 proc. wejdzie w niebezpieczne rejony, w których klienci zaczną mieć realny problem, gdyż za trzymanie pieniędzy w banku będą musieli płacić. To w oczywisty sposób przekładać się będzie na wzrost popytu na aktywa uznawane za bezpieczne przystanie jak np. nieruchomości.

Ceny nie powinny wyraźnie spadać

Niezależnie od tego jak długo trwać będą zawirowania wywołane koronawirusem, to rynek mieszkaniowy powinien przez te rafy przejść relatywnie dobrze. Jeśli problemy będą nas dotyczyły relatywnie krótko, to w mieszkaniówce będziemy mogli mówić jedynie o chwilowym zahamowaniu, który rynek odbije sobie z nawiązką.

Jak wielki wpływ na rynek nieruchomości będą mieć skutki pandemii i zamrożenia gospodarki?

Rynek nieruchomości reaguje z opóźnieniem na wstrząsy gospodarcze o co najmniej kwartał. Czy spowolnienie gospodarcze odbije się także na rynku nieruchomości? Pierwsze analizy banków pokazują, że skutki pandemii mogą nieznacznie zachwiać sektorem. Należy jednak podkreślić, że ewentualna korekta nie powinna być głęboka, natomiast należy spodziewać się umiarkowanego spadku wolumenu sprzedaży. To co ważne, rynek nieruchomości od dawna cechuje przewaga popytu nad podażą, co powinno zapewnić mu stabilizację także w czasie kryzysu. 

 

Można spodziewać się czasowego spadku płynności na rynku inwestycyjnym w Polsce. Najbardziej realnym scenariuszem wydaje się wolny powrót gospodarek na ścieżkę wzrostu w IV kwartale br., o ile zgodnie z zapowiedziami rządu z 15 kwietnia br., rząd odmrozi zablokowaną gospodarką 20 kwietnia.

Jakie sektory planuje odblokować rząd?

Od poniedziałku 20 kwietnia ma zostać zwiększony dostęp do sklepów spożywczych, drogerii czy aptek w galeriach handlowych oraz w sklepach poza galeriami. Liczba klientów mogących przebywać w sklepie będzie zależna od metrażu lokalu. Dziś ograniczenie to powiązane jest z liczbą kas. Może wejść trzy razy więcej klientów niż jest kas, co skutkuje kolejkami jak w PRL przed wieloma popularnymi dyskontami czy hipermarketami. Warunkiem wejścia do sklepów, aptek, parków będzie posiadanie maseczki oraz zachowanie dwumetrowego odstępu.

Na otwarcie sklepów odzieżowych czy salonów fryzjerskich musimy jeszcze poczekać.

Szczegóły dotyczące odblokowywania kolejnych sektorów gospodarki ma zostać oficjalnie podane w czwartek – 16 kwietnia podczas konferencji prasowej rządu.

Co daje kolejne obniżenie stóp procentowych?

Kolejne obniżenie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej może wesprzeć rynek nieruchomości pod względem kosztów długu. Prawdopodobne jest również lekkie łagodzenie spadku wartości nieruchomości, lekko wyśrubowanych pod koniec 2019 r.

Niewykluczone, że firmy zrewidują swoje plany zatrudnienia. Jeśli dodamy do tego zmniejszenie popytu konsumpcyjnego, wyeliminowanie możliwości zarobkowania przez wiele osób na umowach „śmieciowych” i olbrzymi spadek obrotów w branży turystycznej, transportowej i hotelowej, możemy się spodziewać wzrostu poziomu bezrobocia w drugiej połowie roku, a to już tylko równia pochyła do bardzo wysokiej inflacji.

Recesja i bezrobocie

Technicznie z recesją mamy wtedy do czynienia, gdy PKB spada przez kolejne dwa – trzy miesiące. Ale drugi równoważnik recesji to wysokie bezrobocie, a tego w zaistniałej sytuacji w Polsce nie da się uniknąć.

Już widać, że sektor handlowy, hotelowy i rozrywkowy najboleśniej odczuwają skutki pandemii. Wyniki centrów handlowych spadają w krótkim okresie z powodu rozporządzenia nakazującego zamknięcie większości sklepów. Najemcy handlowi wnoszą o redukcję lub zawieszenie płatności czynszu. Niektórzy mniejsi z ograniczoną płynnością mogą nie przetrwać kryzysu, a jeśli skala wstrzymanych płatności się zwiększy, naruszone zostaną wskaźniki obsługi długu przez wynajmujących.

A jak w sektorze biurowym?

Można się spodziewać czasowego wyhamowania ekspansji najemców. Część najemców z branż najbardziej poszkodowanych będzie zmieniać i renegocjować warunki umowy najmu. Od strony podażowej, opóźnienia w dostawie materiałów budowlanych zwłaszcza wytwarzanych w Azji mogą spowodować przesunięcie dat oddania niektórych projektów lub wzrost kosztów budowy szczególnie w projektach deweloperskich.

Nie obejdzie się również bez zmian na rynku magazynowym. Najemcy logistyczni mogą wycofywać się z planów ekspansji w parkach. Decyzje te wynikają z czasowych problemów, jakie tworzą się wskutek opóźnionego łańcucha dostaw i realizacji zamówień.

Home office

Pandemia może też przynieść inne zmiany dla rynku nieruchomości. Firmy pracują z domu w niespotykanej dotąd skali. Może to przyspieszyć rozwój i upowszechnienie się technologii wspierającej taki model pracy, eliminując tradycyjne lokale. Dla sektora powierzchni biurowych może to oznaczać spadek zapotrzebowania na powierzchnię biurową i lepsze wykorzystanie istniejącej powierzchni przez najemców.

Usługi w sieci – rozwój szkoleń online

Jeśli rozwój platform e-learningowych jeszcze bardziej przyspieszy, to może się to przełożyć na spadek zapotrzebowania na powierzchnie eventowe i szkoleniowe. Przestawienie się świata na handel online spowoduje dalszy dynamiczny rozwój tego kanału sprzedaży i rozwój stojącej za nim infrastruktury IT i logistycznej. Zdolność do szybkiego przejścia na sprzedaż online może być jednym z czynników łagodzących szok popytowy w branży handlowej.

Codzienny przegląd informacji możecie przeczytać na naszym FB:

 https://www.facebook.com/sn.magazyninwestora/

Co możemy zrobić, żeby intensywnie działać W OBLICZU KRYZYSU


Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/functions.php on line 61

Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/functions.php on line 62

Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/functions.php on line 63

Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/functions.php on line 61

Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/functions.php on line 62

Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/functions.php on line 63

Warning: Undefined array key "extension" in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/class-image-editor.php on line 179

Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/functions.php on line 61

Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/functions.php on line 62

Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/functions.php on line 63

Warning: Undefined array key "extension" in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/class-image-editor.php on line 179

W czasach pandemii i totalnego wstrzymania aktywności gospodarczej wszystkie ekonomiczne prognozy tracą na aktualności szybciej niż kiedykolwiek. Rząd twierdzi, że czeka nas głęboka recesja, analitycy bankowi prześcigają się w prognozach spadku PKB.

Wiemy już, że czeka nas kryzys, ale to będzie inny kryzys niż te wszystkie, które znamy. Były już kryzysy wywołane epidemiami. Doświadczyliśmy w ostatnich 10 latach takich plag jak: SARS, ptasia czy świńska grupa. Obserwowaliśmy upadki i bankructwa państw. Mieliśmy okazję również uczestniczyć w kryzysie w 2008 r., którego źródłem był system bankowy i rynki finansowe.

Jaki czeka nas teraz kryzys ??
Wszystko zależy od wielu czynników.

Wojciech Orzechowski w najnowszym 8. numerze Strefy Nieruchomości przewiduje trzy scenariusze.:

  • Optymistyczny, zgodnie z którym polskiej gospodarce uda się wrócić na właściwe tory.
  • Zły scenariusz, czyli możliwość powtórzenia kryzysu sprzed 11 lat
  • oraz trzeci – czarny scenariusz, który pogrąży nas w głębokiej, wieloletniej recesji, a nawet de- presji.

Każdy z nich jest uzależniony od tego, jak szybko opanujemy epidemię. Jeszcze na dzień pisania artykułu nie widać spadku liczby zachorowań na krzywej wykładniczej.

Cały felieton przeczytasz w najnowszej 8. Strefie Nieruchomości już do kupienia w wersji pdf na stronie:
https://skleprentiera.pl/…/e-wydanie-PDF-STREFA-NIERUCH…/783

A od 18 kwietnia w sieci EMPIK, INMEDIO, RUCH S.A.

Czujesz, że żyjesz! Relacja z rajdu konnego po Gruzji – Strefa Nieruchomości


Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/functions.php on line 61

Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/functions.php on line 62

Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/functions.php on line 63

Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/functions.php on line 61

Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/functions.php on line 62

Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/functions.php on line 63

Warning: Undefined array key "extension" in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/class-image-editor.php on line 179

Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/functions.php on line 61

Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/functions.php on line 62

Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/functions.php on line 63

Warning: Undefined array key "extension" in /home/users/wonan/public_html/strefanieruchomosci.info/public_html/wp-content/themes/jupiterx/lib/api/image/class-image-editor.php on line 179

Magdalena Kompf (Nr 8 str. 92)

Czujesz, że żyjesz!
RELACJA Z RAJDU KONNEGO PO GRUZJI

Podczas gdy jednych inwestorów pociągają konie mechaniczne, dla mnie kwintesencją szczęścia jest spędzanie czasu z żywymi końmi. Najbardziej zafascynowały mnie rajdy konne, zwłaszcza w towarzystwie mojej córki. Są połączeniem wielu naszych pasji: jeździectwa, podróży, poznawania ciekawych ludzi, obcowania
z naturą, a także odkryć kulinarnych.

[betteroffer]

TO TYLKO FRAGMENT ARTYKUŁU.
ABY WYKUPIĆ DOSTĘP DO CAŁOŚCI, KLIKNIJ W PRZYCISK KUP TERAZ.

[/betteroffer]

[betterpay amount=”1.00″ button=”http://www.strefanieruchomosci.info/wp-content/uploads/2019/01/kup-teraz.png” validity=”0″ validity_unit=”d” ids=””]

Przygoda z rajdami rozpoczęła się od… płytek w stylu marokańskim w domu mojej przyjaciółki. Poszukiwanie ich w Internecie zakończyło się przeglądaniem rajdów konnych w Maroku. Chwilę później chwyciłam za telefon, aby dokonać rezerwacji miejsc na majówkę. Po rozmowie z organizatorem rajdów, zdecydowałam się jednak na Gruzję – w obawie, że pełne temperamentu konie berberyjskie z Afryki mogą być zbyt szybkie dla mojej dziesięcioletniej córki.
I to był strzał w dziesiątkę! Liczyłyśmy dni, żeby wyjechać do pięknego Parku Narodowego Waszlowani, leżącego w południowo-wschodniej części kraju,
na granicy z Azerbejdżanem. W tym czasie przygotowywałyśmy się do rajdu, trenując na ujeżdżalni w Sowinkach.

W końcu nadszedł ten upragniony dzień! My dwie, dwa plecaki i trzy walizki zostałyśmy odebrane na lotnisku w Kutaisi, a następnie przetransportowane marszrutką (czyli miejscowym busikiem) do Tbilisi. Stamtąd pojechałyśmy dalej, do małej miejscowości, gdzie przyjęto nas wspaniale. Wiele słyszałam
o gościnności Gruzinów, ale to była dosłownie uczta! Gospodarze zadbali o nasze dobre samopoczucie przede wszystkim poprzez serwowanie specjałów kuchni gruzińskiej i czerwonego wina miejscowej produkcji. Wychwalanie przyjaźni polsko-gruzińskiej było powtarzane przy każdym toaście.

Rankiem znów czekała nas droga busikiem. W pewnym momencie skończyła się cywilizacja, a zaczęły bezkresne łąki położone na wzgórzach, za którymi krył się Park Waszlowani. Wjechałyśmy na jego obrzeża i odtąd miałyśmy się przemieszczać wyłącznie konno. Gospodarze, jednocześnie będący naszymi przewodnikami, rozpoczęli rozkładanie namiotów. Na ziemi wygrzewały się na słońcu… części naszych siodeł, jakże innych od tych, do których przywykłyśmy. Były to siodła zrobione z poduszek i drewnianego stelaża, które założone na zszyte ze sobą skóry przewiązuje się grubym pasem. Strzemiona przymocowane były do siodła parcianym puśliskiem (pasek, który łączy siodło ze strzemieniem). Pierwsza, dwugodzinna przejażdżka, pokazała, jak wygodne są te siodła. W tym czasie mijałyśmy stada owiec i cierpliwych pasterzy, dla których byłyśmy nie lada atrakcją. W naszych strojach do ujeżdżenia wyglądałyśmy dla nich egzotycznie, niemal jak z żurnala.

Ta pierwsza runda stanowiła zapowiedź wspaniałych chwil. Mój koń, gniady Abakar, okazał się bardzo żwawy, w przeciwieństwie do spokojnego konia przeznaczonego dla mojej córki. I tyle go widziałam… Zamiana mojego konia nastąpiła podczas kolacji, czyli szybko i bez zbędnych ceregieli. Cały rajd miałam spędzić na grzbiecie doświadczonego i uroczego siwka.

Po sutej kolacji szykowałyśmy się do pierwszego noclegu pośród łąk. Skóry, normalnie podkładane pod siodła, tej nocy służyły jako izolacja dla naszych namiotów. Nie mogłyśmy się już doczekać kolejnego dnia!

Poranek potwierdził odkrycie wszystkich uczestników: na tych terenach telefony nie mają zasięgu, o Internecie nawet nie wspominając. Nielicznym udało
się wysłać do swoich bliskich SMS z informacją, że wszystko jest w porządku. Podczas rajdu komórki służyły nam głównie do dokumentowania przeżyć i pełniły funkcję latarki, co stanowiło dla wszystkich wspaniały detoks od elektroniki.

Godziny w siodle mijały bardzo szybko. Wpływ na to miały nie tyle zawrotne galopy, których nie brakowało, co niezwykłe piękno przyrody dookoła i złapanie pewnego rytmu podróży. Dzień rozpoczynaliśmy od wspólnego śniadania, na które obowiązkowo serwowano sałatkę ze świeżych pomidorów, ogórka, cebuli
i kolendry – narodowej przyprawy Gruzji, dodawanej do mnóstwa potraw. Nieustająco towarzyszyło nam również wino, które obowiązkowo nalewaliśmy rano
do bukłaków, a także gruzińskie sery. Kolejny posiłek spożywaliśmy po kilku godzinach jazdy, a niezbędne zapasy jechały na grzbiecie siwka, którego nazwaliśmy Prowiantem. Noce spędzaliśmy, obozując w bungalowach strażników Parku Narodowego lub w namiotach, codziennie w innym miejscu. Wieczory,
pod gwiazdami i przy ognisku, pełne były opowieści snutych przez uczestników rajdu, a także zapachu szaszłyków i innych smakołyków szykowanych przez naszych przewodników.

Czułam się tam tak niezwykle szczęśliwa i chciałam losowi podziękować za ten czas, poprzez codzienną poranną praktykę jogi pośród pięknych łąk otoczonych wzgórzami. Nasz przewodnik, Irakli, prosił mnie jednak o szczególną uwagę i nieoddalanie się ze względu na licznie występujące tam o tej porze roku jadowite węże. Mówił, że niebezpieczeństwa nie ma, gdy jesteśmy blisko koni, bo ich głośne stąpanie odstrasza gady. Na szczęście nie spotkałam żadnego wijącego się zwierza na spacerze, aczkolwiek w trasie tuż pod nogami konia jednej z uczestniczek przepełzł bardzo długi wąż. Skończyło się to głośnym okrzykiem
i zatrzymaniem grupy, a gdy emocje opadły, pojechaliśmy dalej. Dzień zakończyliśmy nad rzeką, gdzie konie chłodziły się i odpoczywały, a my łowiliśmy ryby.

Kolejne dni stawały się coraz gorętsze. Poruszaliśmy się kamiennymi wąwozami, rozległą sawanną a także ukwieconymi majowo łąkami. Wszędzie pasły się stada zwierząt: mijaliśmy nie tylko owce, ale także osły, stada krów i koni. Na każdym kroku towarzyszyły nam psy, które cierpliwie pomagały pasterzom w ich pracy. Kwiecień i maj to czas, kiedy pasterze prowadzą stada poza park, w wyższe partie gór. W czerwcu temperatury w Waszlowani staną się nie do zniesienia.

Zdumiewającym jest, że każdy dzień był pełen wrażeń. Emocje sięgnęły zenitu, gdy pokonywaliśmy wąski przesmyk górski. Kiedy nasza trasa przebiegała tuż nad przepaścią, we mnie biło się mnóstwo emocji: od lęku wysokości począwszy, po strach dotyczący faktu, że wszystko zależy od zwierzęcia, na którego grzbiecie siedziałam. Zamknęłam wówczas oczy i zaufałam siwkowi. Kilka minut później moim oczom ukazał się majestatyczny widok gór Kaukazu. Na łące, będącej naszym celem tego dnia, konie znalazły wytchnienie, a my jedno z najpiękniejszych miejsc na postój.

Ostatni dzień w siodle to powrót zielonymi szczytami wzgórz do naszej bazy na granicy Parku. Za nami niebezpiecznie szybko kroczyła burza, którą obserwowaliśmy nie bez pewnego niepokoju. Postanowiliśmy uciekać przed nią tak szybko, jak tylko nasze konie potrafiły. Rejterada zakończyła się pełnym sukcesem, a nasze oczy ucieszyła tęcza.

Pożegnanie z końmi było trudne… Nasi gospodarze, na otarcie łez, po drodze do Tbilisi podjęli nas pysznymi pierożkami chinkali. Przez kilka dni spędzonych
w stolicy Gruzji zajadaliśmy się zarówno nimi, jak i innymi lokalnymi przysmakami: plackami chaczapuri i lobiani, serem guda oraz szaszłykami z baraniny.
Po powrocie do Polski często zaglądam do gruzińskich restauracji, żeby przypomnieć sobie smak tych wspaniałych miejsc.

Obecnie przygotowujemy się do następnego rajdu, w siodle – a jakże! Prawdopodobnie niewiele osób zdaje sobie sprawę z faktu, iż zdobycie dobrych umiejętności jazdy konnej wymaga bardzo dobrego poznania siebie i swojego ciała. Osoby spięte, zdenerwowane i z głową zanurzoną w problemach nie doświadczą radości
z jazdy. Konie wyczuwają wszelką nerwowość i negatywne emocje i je, w pewnym stopniu, odwzajemniają. Jest jednak i druga strona medalu. Przebywanie
z końmi, czyszczenie, głaskanie, siodłanie i w końcu sama jazda są czynnościami niezwykle relaksującymi. Pozwalają oderwać się od bieżących spraw, przenieść głowę w inne miejsce, w którym jest tylko człowiek, koń i niewiele więcej. Oddanie się tej pasji poprawia pewność siebie, zwłaszcza gdy współpraca z koniem wchodzi na wyższy poziom. Można wówczas ruszyć galopem w las, przez pole, po pustyni lub plaży i poczuć, że się żyje!

Magdalena Kompf

Specjalistka od optymalizacji procesów oraz wsparcia i rozwoju sprzedaży w firmie posiadającej ponad 2,5 mln klientów. Nieruchomości, jako nowe hobby,
dają jej możliwość sprawdzenia własnych umiejętności i poznawania wartościowych ludzi.

 

[/betterpay]

Jak w czasie kryzysu radzą sobie projektanci i architekci? – Strefa Nieruchomości

Wypowiedzi architektów i projektantów (Nr 8 str. 89)

Jak w czasie kryzysu radzą sobie projektanci i architekci?
Wypowiedzi architektów i projektantów

Zdalna praca wymusiła przestawienie się na nowe formy współpracy z klientem. Oto kilka pomysłów, jak radzą sobie różne pracownie architektoniczne w dobie kwarantanny i pracy home office.

Adam Budzyński
wiceprezes zarządu Decoroom

Dobry kontakt mailowy i telefoniczny to standard. Teraz korzystamy dodatkowo z telekonferencji. Tworzymy wizualizacje i udostępniamy klientom pulpity
z projektami, dzięki czemu możemy w czasie rzeczywistym nanosić zmiany i uwzględniać wszelkie uwagi. Konsultacje przebiegają niezwykle sprawnie. Choć nasze kontakty są obecnie w większości wirtualne, to komunikacja przebiega sprawnie. Wiemy, co robić, i sprawnie realizujemy powierzone nam zadania w zakresie projektowania i wykańczania wnętrz. Największe zmiany dotyczą prezentacji materiałów wykończeniowych. W showroomie posiadamy ich ogromną ogromną ilość. Architekci wykorzystują je m.in. do tworzenia moodboardów. Tak pracujemy na co dzień, jednak z uwagi na obecną sytuację zmieniliśmy jedynie na chwilę formę ich prezentacji Klientom. Mogą oni zobaczyć na zdjęciach lub podczas wideorozmowy, jak dokładnie będą wyglądać zestawienia konkretnych materiałów
i kolorów.

Aga Kobus, Grzegorz Goworek
Studio. O.

Pracownia przeszła w tryb home office. Spotkania z klientami również się nie odbywają. Nasza współpraca opiera się jednak na zaufaniu, w wielu kwestiach mamy wolną rękę. Mając doświadczenie w pracy zdalnej po realizacji projektów zagranicznych w Londynie, Monachium, na Bali, w Holandii, pozostałe sprawy ustalamy e-mailowo lub podczas telekonferencji – mówi Grzegorz Goworek. Traktujemy izolację jako czas na nadrobienie branżowych lektur i okazję do refleksji nad tym, co tworzymy. Coraz bardziej utwierdzamy się w przekonaniu, że najbardziej wartościowe jest to, co ponadczasowe. Projekty dyktowane trendami z biegiem czasu bardzo łatwo zakwestionować, a szlachetny design zawsze starzeje się z klasą – dodaje Aga Kobus.

Magdalena Federowicz-Boule
prezes zarządu Tremend

Nasi Klienci nie wstrzymali prac na budowach, więc wciąż pracujemy nad projektami rozpoczętymi przed wprowadzeniem stanu epidemii. Jeśli chodzi o wspólne tworzenie prezentacji czy pracę nad wizualizacjami – prowadzimy je z domów, komunikując się za pośrednictwem Skype’a i korzystając z narzędzi Google, które umożliwiają między innymi udostępnianie ekranu uczestnikom konferencji i wspólną pracę nad projektem w czasie rzeczywistym. Nie rezygnujemy także
z „wizyt” na budowach – tu wykorzystujemy wideorozmowy – wyjaśnia architekt Magdalena Federowicz-Boule.

Architektki Krystyna i Ida Mikołajskie
współwłaścicielki pracowni architektonicznej MIKOŁAJSKAstudio

Jesteśmy w pełni przygotowani, by pracować zdalnie. Robimy to na co dzień! Na swoim koncie mamy dziesiątki projektów wnętrz, zrealizowanych od początku
do końca bez bezpośredniego spotkania twarzą w twarz z inwestorem. Najbardziej spektakularny przykład to apartament w Monachium, który zrealizowaliśmy pod klucz dla inwestora z Bliskiego Wschodu. Gotowy apartament czekał na właściciela w pełni umeblowany i kompleksowo wyposażony w sprzęt RTV i AGD, dekoracje, kwiaty, ręczniki, a nawet pościel. Oczywiście najfajniej jest móc spotkać się z klientem w siedzibie pracowni, poczęstować go dobrą kawą
i w wyjątkowej atmosferze biura, które jest naszą najlepszą wizytówką, porozmawiać o projekcie. Nie zawsze jest to jednak możliwe, a co więcej, dla powodzenia projektu, takie spotkanie wcale nie jest konieczne. Wystarczy skontaktować się z pracownią telefonicznie lub e-mailowo. Można też odbyć wirtualny spacer po naszej pracowni. W zasadzie zdalny proces prac nad projektem w bardzo małym stopniu różni się od standardowego. Większość klientów po pierwszym spotkaniu face-to-face z uwagi na brak czasu, dojazdy preferuje kontakt mailowo-telefoniczny. Jeśli jest taka potrzeba organizujemy dodatkowe spotkania online. Poszczególne rozwiązania omawiamy przy pomocy udostępniania ekranów, przygotowujemy też fotorealistyczne wizualizacje. Całą dokumentację projektową, jak również umowę, faktury itp. możemy przekazać inwestorowi w formie elektronicznej. Dostosowaliśmy pracę biura do obecnej rzeczywistości i staramy się w niej normalnie funkcjonować. Choć wymagało to pewnego wysiłku, całą operację logistyczną udało się sprawnie przeprowadzić. Architekci pracowni MIKOŁAJSKAstudio pracują teraz w trybie home office, mają dostęp do niezbędnego oprogramowania i baz danych. Jesteśmy ze sobą w stałym kontakcie telefonicznym, organizujemy także wideokonferencje. Dla wielu z naszych ludzi zdalna praca to nic nowego, ponieważ korzystali z takiej możliwości już wcześniej.

Trendów jest wiele – Strefa Nieruchomości

Aneta Nagler (Nr 8 str. 87)

Trendów jest wiele.
JAK WIĘC Z NICH KORZYSTAĆ?

Coraz częściej słyszymy, że wnętrza powinny być przede wszystkim osobiste. Odzwierciedlać styl życia ich mieszkańców. Kierunków w projektowaniu jest teraz tak wiele, że trudno mówić o jednej obowiązującej modzie. Architektki Krystyna i Ida Mikołajskie – właścicielki pracowni MIKOŁAJSKAstudio, laureatki głównej nagrody European Property Awards 2019 w kategorii Office Design Europe – zgodnie twierdzą, że z trendów trzeba umieć mądrze korzystać. Co ich zdaniem będzie modne w nadchodzącym sezonie i jak odnosi się to do oczekiwań polskich inwestorów?

Skoro wnętrza stają się coraz bardziej osobiste, czy to znaczy, że wszystko nam wolno? Czy warto jeszcze podążać za modą? Do czego może nam się przydać znajomość aktualnych trendów?

arch. Ida Mikołajska: Każdy, kto obejrzy nasze portfolio, od razu dostrzeże, jak różnorodne są prezentowane tam projekty. To dlatego, że pracę zaczynamy zawsze od dokładnego wysłuchania oczekiwań klienta. Jeśli jakiś kierunek stylistyczny jest w danym momencie na topie, to pojawia się w wielu odsłonach
w Internecie i w prasie i dzięki temu staje się bliski odbiorcy. Ale ostateczne preferencje to zawsze mieszanka indywidualnych upodobań – co do materiałów, kolorów czy detali. My nadajemy tej wizji sens i tworzymy wspólnie z inwestorem spójną całość.

arch. Krystyna Mikołajska: Tak, to prawda. Z obowiązujących akurat tendencji stylistycznych warto korzystać, ale mądrze. Często bywa tak, że formy bardzo oryginalne, mocne w wyrazie, stają się jedynie chwilowym „krzykiem mody”. Szybko męczą użytkownika i mają małe szanse na przetrwanie próby czasu. Jako architekci wnętrz zdajemy sobie sprawę z odpowiedzialności za przestrzenie, które tworzymy. Dobrze przemyślany układ funkcjonalny i dobry design się nie starzeją. Jeśli po 10-15 latach przedmioty i meble nadal wyglądają dobrze, nie „trącą myszką”, wiemy, że osiągnęłyśmy sukces stworzenia wnętrza ponadczasowego.

Rok 2019 upłynął pod znakiem zagrożeń klimatycznych i rosnącej świadomości ekologicznej społeczeństw. Dużo mówiło się o odpowiedzialnym projektowaniu, eko-designie i tworzeniu przestrzeni bliskich naturze. Czy można powiedzieć, że takie myślenie znalazło odzwierciedlenie w oczekiwaniach polskich inwestorów?

arch. Krystyna Mikołajska: Największą trudnością związaną z ekologią, dotyczącą polskich mieszkań, jest ich tymczasowość, przejawiająca się w częstej wymianie elementów wykończeniowych, mebli i sprzętów. Tanie wyposażenie po kilku latach wymaga niestety zmiany na nowe – a to proces nie bez znaczenia dla kieszeni inwestora, jak również dla środowiska. Dlatego kierunkiem, w stronę którego powinniśmy iść, są sprzęty i materiały wysokiej jakości.

Jakie widzicie ciekawe tendencje w projektowaniu wnętrz? Skąd będziecie czerpać inspiracje?

arch. Ida Mikołajska: Istotną rolę odgrywać będą kolory ziemi z rozgrzewającym odcieniem teracotty i zgaszoną zielenią. Ten zbalansowany i elegancki kierunek sugerują wspomniane wcześniej eko-trendy i ostatnie, październikowe targi ceramiki w Bolonii. Ciemniejsze, nasycone złamaną kolorystyką wnętrza, lansowane są zresztą od kilku sezonów. Drugi kierunek – bardziej wyrazisty – znajduje odbicie w okrzykniętym przez Pantone Kolorem Roku 2020 odcieniu Classic Blue. Życie designu zatacza koło, bo odcienie niebieskiego inspirowały prawie wiek temu znanych twórców, takich jak Piet Mondrian czy Ives Klein. Ten ostatni stworzył nawet swój własny odcień niebieskiego: IKB – Ives Klein Blue.

arch. Krystyna Mikołajska: Od pewnego czasu obserwujemy wyraźne nawiązania do lat 60. i 70. XX wieku, ale w uwspółcześnionym wydaniu. Mam tu na myśli coraz bardziej dojrzewające formy geometryczne – intensywne, często podkreślone konturem. Myślę, że ta stylistyka – mocno wydłużone prostokąty z zaoblonymi krótszymi bokami czy rozciągnięte trójkąty rozwartokątne – osiągnie swoje apogeum właśnie w tym roku, by następnie powoli zacząć powszednieć
i ustąpić kolejnemu trendowi.

Jak polscy inwestorzy reagują na światowe trendy? Na ile ich oczekiwania zgodne są z tym, co dzieje się w dziś branży wnętrzarskiej?

arch. Ida Mikołajska: Z naszej perspektywy widzimy, że do końcowego użytkownika stylistyczne trendy docierają z pewnym opóźnieniem. Ponadto w wersji lansowanej przez producentów i media, mogą być odbierane jako zbyt intensywne. Inwestor oczekuje od nas wariantu delikatniejszego, neutralnego. Po latach
odchodzimy od urządzania mieszkań w stylu loftowym.

arch. Krystyna Mikołajska: Wśród polskich odbiorców, którzy przez ostatnie dziesięć lat zachwycali się prostotą stylistyki skandynawskiej (oczywiście przetransformowanej, w naszym rodzimym wydaniu), od jakiegoś czasu sukcesy święci powrót do klasyki. Klienci oczekują dziś wnętrz w stylu tzw. modern classic czy amerykańskim. Ten ostatni ma jeszcze dodatkowo dwie odmiany: może występować w bogatej wersji nowojorskiej oraz swobodniejszej – Hamptons.

Projekty pod flippy to fascynująca gra z czasem – Strefa Nieruchomości

Aneta Nagler (Nr 8 str. 83)

Projekty pod flippy to fascynująca gra z czasem.
OD PROJEKTU DO WYKOŃCZENIA
POD KLUCZ!

Rozmawiamy z Emilią Krysińską – architektką wnętrz, businesswomen, inwestorką na rynku nieruchomości. Emilia z wykształcenia inżynier architekt, prowadzi
własną pracownię DCODE, która obsługuje inwestorów lokujących swój kapitał m.in. we flippy.

W której z tych ról spełniasz się najbardziej?

Architektura wnętrz to moja praca ale i pasja. 2 lata temu, przy okazji uczestnictwa w Maratonie WIWN® Wojtka Orzechowskiego odkryłam nieruchomości. Dzięki Maratonowi sama zaczęłam inwestować, a w tym momencie większość projektów, które wykonuję, to projekty flipów i gotowców inwestycyjnych – przeważnie wykonane online.

Co wydarzyło się na Maratonie? Zobaczyłaś, że można skalować biznes i pracę architekta wnętrz?

Zbiegło się kilka zdarzeń. Jako architekt zaczęłam poznawać coraz więcej inwestorów zajmujących się flippami. Wciągnęła mnie tematyka, o której rozmawialiśmy podczas prac nad projektami. W tym samym czasie zobaczyłam w internecie reklamy Maratonu WIWN® i zdecydowałam się pójść. Podczas poszczególnych prelekcji zapragnęłam wziąć udział w warsztatach Wojtka, jednak w tamtym momencie nie stać mnie było wykupienie rocznego szkolenia. I tutaj niespodzianka – na końcu Maratonu podczas losowania nagród wygrałam pełne 3 etapy Warsztatów! I to okazało się jednym z ważniejszych wydarzeń w moim życiu. Odnalazłam się w tej tematyce zarówno jako inwestor, jak i architekt i bizneswoman.

Jednym słowem, było Ci to pisane.

Chyba tak po prostu miało być. Wszystko, co mi się przydarza w życiu, udowadnia, że nieruchomości to właśnie ta droga, którą powinnam iść.

A jak się pracuje z inwestorami, którzy chcą szybko przygotować mieszkanie i sprzedać je z jak największym zyskiem?

Bardzo lubię pracę z inwestorami. Szybko podejmują decyzje, wiadomo, że czas jest dla nich cenny, nie prowadzą długich rozważań dotyczących materiałów. Takie projekty zazwyczaj zawierają nieco tańsze materiały, które muszą być łatwo dostępne i w całości nie przekroczyć określonego budżetu. Zawsze jednak dodaję jakiś element, który nie jest dostępny standardowo w markecie, zamawiamy coś oryginalnego, co pozwoli się wyróżnić spośród szerokiej oferty mieszkań na sprzedaż. Dzięki temu, że sama inwestuję, wiem, na czym może zależeć inwestorom podczas współpracy z architektem wnętrz, wiem, jak dopasować wnętrze do klienta i co robi na nich największe wrażenie.

Co wyzwala u Ciebie najwięcej emocji przy takim projekcie?

Zdecydowanie etap realizacji. Tutaj w trakcie prac pojawiają się ciekawe pytania od ekip remontowych, wyzwania do pokonania na odległość. Jest sporo ekip, które nie pracowały z projektantem i nie wiedzą, jak czytać dokumentację. Zdarzają się również zmiany projektu związane z „pojawieniem” się elementu konstrukcyjnego, rury czy innego rodzaju stropu niż klient przewidywał. Najważniejszy w tym wszystkim: jest efekt końcowy. Tu z niecierpliwością wypatruję zdjęć z realizacji – i efektu całej naszej pracy – czyli sprzedaży mieszkania.

Robisz wizualizacje dla klientów?

Tak. Tworzę najpierw model 3D, a później z niego wizualizacje fotorealistyczne, czyli takie, które trudno odróżnić od prawdziwego zdjęcia. Coraz więcej Inwestorów chce zobaczyć efekt przed rozpoczęciem prac ekipy, ale również z wizualizacjami mogą wystawić ogłoszenie o sprzedaży mieszkania jeszcze przed zakończeniem remontu.

Najciekawszy projekt, który realizowałaś dla inwestora?

To się zmienia w czasie. Jeszcze dwa lata temu projekty inwestycyjne nie zawierały home stagingu, planowano bardzo mało mebli, była standardowa kolorystyka: szarości i biele – taki skandynawski styl. A teraz inwestorzy proszą o bardziej indywidualne projekty i w końcu powstają piękne i różnorodne wnętrza, których nikt się nie powstydzi. Inwestorzy zaczynają szarości wymieniać na odważne, np. ciemne kolory, butelkową zieleń, granatowy z kontrastowymi złotymi lub czarnymi dodatkami. Pojawił się styl glamour, loft itp. Znudziły się już szare płytki na podłodze i białe meble kuchenne.

A Twój najtrudniejszy projekt?

Zdecydowanie projekty w kamienicach. Najtrudniejszym do tej pory było mieszkanie na parterze, w którym dopiero w trakcie prac remontowych okazało się,
że stropy są za słabe. Wstrzymano prace, opinia konstruktora była taka, że trzeba wymienić parę belek. Zaczęłam więc załatwiać pozwolenie na budowę. Okres oczekiwania był długi, a miałam do czynienia z inwestorem pasywnym, który musiał wszystko przekalkulować sobie jeszcze raz. W kamienicach najczęściej pojawia się temat wentylacji, pionów kanalizacyjnych – rysunki mówią jedno, w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Sąsiedzi, do których nie można się dostać, nieosiągalne klucze do wyjścia na dach, brak kontaktu z administratorem, ochrona konserwatorska – dopilnowanie wszystkiego jednocześnie z zakupami
i nadzorem było dla mnie wyzwaniem. Wszystko się jednak udało, mieszkanie zostało sprzedane jako gotowiec wraz z umówionymi najemcami, a ja zdobyłam nowe umiejętności i wiedzę.

No to powiedzmy o tych niespodziankach w kamienicach.

Najlepiej oceniać stan techniczny mieszkania w kamienicy z fachowcem – architektem lub konstruktorem, po zdjęciu wszystkich starych okładzin ściennych, podłogowych i sufitowych. Pojawiają się wtedy kominy, elementy konstrukcji, pęknięcia, zawilgocenia, które można zweryfikować. Nie każdą cienką ściankę można wyburzyć, nie każdy wolny kanał można wykorzystać na własne potrzeby. Drewniane podłogi mogą być zniszczone, pogniłe, ściany zawilgocone, zagrzybione. Warto wszystkie te defekty odnaleźć i naprawić, gdyż inaczej pojawią się ponownie w pierwszym roku użytkowania.

Zatem wolisz pracować w kamienicach czy w budynkach z wielkiej płyty?

Jako architekt łatwiej pracuje mi się na mieszkaniach, szczególnie w trybie online, gdzie nie mogę podjechać na oględziny, ale większe wyzwanie stanowią
dla mnie kamienice i wciąż się ich uczę. Marzy mi się zaprojektowanie dużego, wysokiego i prawdziwie eklektycznego mieszkania w łódzkiej kamienicy z zachowaniem istniejącej sztukaterii, pieca kaflowego i klimatu.

Twoja strategia idealnie wpasowuje się w aktualną sytuację, gdy wszyscy pracujemy zdalnie. Jak wygląda realizacja takiego projektu online?

W podstawowej wersji inwestor otrzymuje projekt drogą elektroniczną, w postaci rysunków technicznych, modelu 3D wraz z wybraną przeze mnie kolorystyką. Całą resztę musi sobie już sam zorganizować, w tym pomiary do projektu. W poszerzonej wersji jest dodatkowo kosztorys i wizualizacje. Cały proces trwa 2 tygodnie i nie trzeba rezerwować terminów na wiele miesięcy do przodu.

Na rynku jest wielu architektów, którzy zaczęli specjalizować się w projektach pod flippy. Czym Ty się wyróżniasz?

Widzę, że jest coraz więcej projektantów, którzy pracują z inwestorami i liczba ta na pewno będzie rosła. Klienci doceniają naszą pracę – dzięki nam zyskują
na czasie i na kosztach, łatwo jest też oddelegować to zadanie, gdy realizują kilka flippów jednocześnie. Już niedługo będziemy specjalizować się w różnych rodzajach wnętrz. Ja lubię lekko surowe wnętrza, jasne, nowoczesne i nieprzeładowane dodatkami, ktoś inny sprawdzi się lepiej we wnętrzach klasycznych. Skierujesz się do odpowiedniej osoby. Na pewno fakt, że sama jestem inwestorką powoduje, że mam trochę inne podejście do projektu wnętrz – liczy się równowaga między kosztem, efektem i jakością. To gra z czasem, gdzie najbardziej oszczędny projekt może przegrać z długim etapem realizacji, a bardzo oryginalny projekt może wydłużyć sprzedaż mieszkania. Czas jest w tym przypadku walutą. Pomaga mi również inżynierskie wykształcenie, znajomość przepisów budowlanych i praktyka na budowach. Na studiach nie uczono nas, jak wygląda rura kanalizacyjna, jak się łączy plastikową z żeliwną w bloku czy na jakiej wysokości powinien być odpływ. Tego nauczyłam się ze swoją ekipą, z którą od lat remontujemy prywatne mieszkania w Łodzi. I ta wiedza nie raz uratowała życie inwestorowi, bo jestem w stanie wiele przewidzieć przed rozpoczęciem prac. Tak samo ze zdjęciami – jak ktoś mi zleca projekt online, to proszę o wiele zdjęć,
bo z tych zdjęć wyłapuję bardzo dużo takich newralgicznych sytuacji. Architekt prosto po studiach niestety nie ma takiej wiedzy. Musi dużo czasu spędzić na budowach, żeby się tego dowiedzieć.

Jesteś ambasadorką marki Inwestorki.pl i współtworzysz ich łódzką grupę.

Pojawiłam się na pierwszym Forum Kobiet w Nieruchomościach (w sierpniu 2019 r.) i bardzo pomysł mnie zainteresował. Okazało się, że w Łodzi jest więcej dziewczyn, które podobnie podchodzą do nieruchomości i które bardzo dobrze sobie radzą w tej dziedzinie. Wraz z Emilią Kolowacik skontaktowałyśmy
się z Olgą Marciniak i Katarzyną Dziubałką, organizatorkami Forum, które zgodziły się nas wspierać. Teraz dwie Emilie organizują co miesiąc spotkania inwestorek i za każdym razem mamy coraz więcej uczestniczek.

Czujesz się spełniona? Co chciałabyś robić za kilka lat?

Teraz pracuję intensywnie, rozwijam umiejętności, uczę się delegować zadania, tak aby w przyszłości (mam nadzieję niedalekiej), biznes, który powstał z pasji, przynosił też założony dochód, jednocześnie pozostawiając mi jeszcze czas na odpoczynek, rodzinę i pomoc innym.

Polecamy książki – Strefa Nieruchomości

Polecamy (Nr 8 str. 80)

Polecamy książki

Autor: Wojciech Orzechowski
Zarabiaj na nieruchomościach

Książka dostępna również w wersji: audiobook, e-book oraz w wersji anglojęzycznej.
Wojciech Orzechowski przeprowadzi Cię przez cały proces inwestycyjny. Bez ryzyka. Z gwarantowaną szansą na duży zysk. Ta książka to kompendium wiedzy
na temat osiągnięcia wolności finansowej. Nie przegap Swojej szansy!

Fragment książki „Zarabiaj na nieruchomościach”, rozdział VI, str. 65-69

Wady ukryte w mieszkaniu

Przybliżę Ci teraz lepiej temat dotyczący cech nieruchomości, które mogą mieć negatywny wpływ na przyszłą Twoją transakcję szybkiej jej sprzedaży. Może
się zdarzyć tak, że kupowana przez Ciebie nieruchomość jest już wyremontowana. Nie jest to zaprzeczeniem wcześniejszych założeń dotyczących zarobku na danej inwestycji. Po prostu możesz kupić, wyremontować i sprzedać z zyskiem lub kupić wyremontowaną i także sprzedać z zyskiem. Jeśli sprzedający zaproponuje
Ci cenę sprzedaży na tyle atrakcyjną, abyś mógł ją dalej odsprzedać z zyskiem, to również możesz w taką nieruchomość zainwestować. Przewagą na pewno jest
to, że jeżeli kupujemy mieszkanie do remontu, możemy je odnowić dokładnie wg naszego uznania. Nieruchomość już wyremontowana może nie być spójna sama w sobie pod względem wykończenia, nie wszystkie elementy mogą do siebie pasować. Jeśli mieszkanie jest już odnowione, musimy zaufać ekipie remontowej, pracującej dla poprzedniego inwestora. Jeżeli remont był wykonywany w celu sprzedaży mieszkania, to szczególnie należy zwrócić uwagę na jakość jego wykonania, żeby się nie okazało, że prace zostały ukończone nienależycie. Pytaniem jest, czy na wykonane elementy sprzedawca dał gwarancję. Szczególnie należy zwrócić uwagę na warunki gwarancji montażu okien, futryn i drzwi wewnętrznych, drzwi wejściowych, paneli podłogowych, kaloryferów, elektryki i hydrauliki. Wszystkie te elementy powinny być przygotowane zgodnie ze sztuką budowlaną.

1. OKNA

Jeżeli chodzi o okna, zwróć uwagę, czy są zamontowane równo w pionie i w poziomie, czy przy montażu nie powstały żadne uszkodzenia oraz na to, czy okna
się nie rozklejają. Sam byłem zmuszony reklamować okna, które na spojeniach w narożnikach niestety rozszczelniły się. Otwórz na próbę każde skrzydło z każdego okna i zobacz, czy odpowiednio się ono zamyka. Oczywiście, jeżeli nie zamyka się odpowiednio, może to być winą ustawień samego skrzydła, a to można wyregulować. Należy zatem sprawdzić przed zakupem mieszkania, czy okno zostało należycie zamontowane, wyregulowane i uszczelnione. Tak samo zweryfikuj montaż parapetów.

2. DRZWI

Sprawdź także montaż drzwi, które tak jak okna powinny być odpowiednio wypoziomowane i trzymać pion. Sprawdź także dźwiękoszczelność i jakość materiału. Przeprowadź test, polegający na mocnym zamknięciu drzwi tak, aby trzasnęły o futryny, a potem sprawdź, czy nic złego z nimi się nie stało. Możesz wykonać
to sam lub dla bezpieczeństwa poproś Właściciela. W codziennym użytkowaniu, a szczególnie gdy mamy małe dzieci lub wrażliwą na hałas żonę lub teściową
– drzwi mogą trzaskać znacznie częściej:). Pytanie, co się wtedy stanie ze ścianą przy drzwiach, wykończeniem oraz z samymi drzwiami. Zweryfikuj także,
czy drzwi mają uszczelki. Jeżeli zostały już wymienione drzwi wejściowe, to zapewne posiadają gwarancję, pod warunkiem, że zostały zamontowane w zgodzie
ze sztuką budowlaną. Sprawdzamy zatem, czy trzymają pion i czy nie są już widoczne jakieś zniekształcenia drzwi. Pianka montażowa potrafi z czasem wypchnąć drzwi, co sprawi, że ich tafla będzie się zniekształcać.

3. PODŁOGI

Podłogi również powinny być położone zgodnie z założeniami sztuki budowlanej. Zazwyczaj panele, czy deski podłogowe w instrukcji montażu mają zaznaczone warunki uznania ewentualnych reklamacji. Najkrótsza część panelu lub deski nie powinna mieć mniej niż 30 cm, a ich łączenia powinny na zmianę się przeplatać. Warto oderwać listwę przypodłogową, która jest przy panelu, czy desce w zetknięciu ze ścianą, aby zobaczyć, czy montażysta zostawił minimum 1 cm odległości
od ściany. Podłoga podczas użytkowania „pracuje”, pod wpływem ciepła materiał może się rozszerzać. Sytuacja taka sprawi, że panele, parkiet czy deski uwypuklą się. Prawdopodobieństwo takie jest zwiększone, jeżeli odległość zamontowanych paneli od ściany nie została właściwie zachowana.

4. ŚCIANY

Poproś o projekt mieszkania, o ile taki jest dostępny. Jeśli właściciel nim nie dysponuje, dostaniesz go w odpowiedniej komórce spółdzielni mieszkaniowej
lub administracji. Zwróć uwagę, czy ściany były przebudowywane. Jeżeli takie zmiany były i ściany zmieniły swoje miejsce, to dowiedz się, czy inwestor wykonał prace, uzyskując pozwolenie na budowę (w przypadku zmian dotyczących ścian działowych takie pozwolenie nie musi być konieczne). Sprawdź sam, czy obecne prawo budowlane wymaga takich pozwoleń. Ponadto, w przypadku modyfikacji sieci elektrycznej w mieszkaniu, wymagane jest stworzenie projektu tej sieci. Jeżeli na ścianach są gładzie, warto posłużyć się latarką w telefonie komórkowym, aby sprawdzić, czy są idealnie gładkie. Światło wydobywające się z takiej latarki dokładnie pokaże Ci wszystkie nierówności. Tym prostym sposobem ocenisz jakość wykonanych prac, nie tylko przy sprawdzaniu mieszkania wyremontowanego, ale także mieszkania własnego, które jest obecnie remontowane.

5. KUCHNIA

Jeżeli kupujesz mieszkanie, w którym kuchnia posiada zabudowę meblową, czyli są tam nowe meble i nowy sprzęt elektryczny – sprawdź, czy jest na to gwarancja i jaki okres pozostał do jej zakończenia. Zweryfikuj, czy meble zostały zamontowane prawidłowo w pionie i w poziomie. Jeżeli mieszkanie było remontowane
i zastosowano płyty gipsowe, należy skontrolować, czy nie ma pęknięć i poprosić o gwarancję, co najmniej roczną, gdyby się okazało, że będą odpadać lub pękać.

6. ŁAZIENKA I UBIKACJA

W łazienkach sprawdź, czy przy położonych glazurach i terakocie ściany trzymają pion, czy może występują odchylenia od pionu oraz czy podłoga trzyma poziom. Warto posłużyć się latarką w telefonie komórkowym, aby sprawdzić, czy wszystkie płytki licują ze sobą. Włącz latarkę i dostaw do ściany. Za pomocą światła zobaczysz, czy płytki są równo położone. Możesz także położyć poziomicę i zweryfikować, czy są pod nią znaczne przerwy. To samo dotyczy podłogi. Jeżeli ekipa remontowa wykonuje wymianę glazury i terakoty w Twoim własnym mieszkaniu, kontroluj podczas prac „pion” i zabezpiecz się w umowie, że jeżeli „piony”
nie zostaną zachowane, wykonawca będzie musiał poprawić wykonane prace lub nie otrzyma wynagrodzenia.

7. INSTALACJA HYDRAULICZNA

Sprawdź należyty stan „hydraulik”, czyli czy nie występują nigdzie przecieki. Skontroluj to bardzo dokładnie. U jednego z moich znajomych okazało się,
że przez ponad miesiąc, w słabo widocznym miejscu, sączyła się woda z nieuszczelnionej złączki pod zlewem, a ponieważ mieszkanie było na parterze, znajomy zalał komuś piwnicę. Gdyby to było na piętrze, szkody u sąsiada na dole byłyby większe. Zapytaj też, gdzie umieszczone są wodomierze (czy mają plomby) oraz
czy są odpowiednie zawory odcinania wody. Miałem przypadek, w którym ekipa budowlana, wymieniając rury doprowadzające wodę do mieszkania, zamontowała tylko zawór odcinania wody zimnej. Zaworu odcinania wody ciepłej już nie wykonali.

8. INSTALACJA GRZEWCZA I ELEKTRYCZNA

Powinieneś też sprawdzić odpowiedni przekrój rur do kaloryferów – jeżeli takie były wymieniane, a także instalację elektryczną. Zażądaj odpowiedniej dokumentacji technicznej potwierdzającej to. Jeżeli wymieniana była instalacja elektryczna i przewody pozostały w tych samych miejscach, wystarczy, że będzie to zrobione na tzw. zgłoszenie budowlane w Urzędzie Miasta. Jeżeli natomiast linie elektryczne zmieniły swoje miejsce, to powinien być wykonany techniczny projekt tych linii, również powinno być uzyskane pozwolenie na budowę (sprawdź, czy obecne prawo tego wymaga). Poproś o zdjęcia z remontu, by zweryfikować, w których miejscach nowe przewody elektryczne zostały położone. Ta informacja przyda Ci się w przypadku dokonywania montażu szafek na ścianach, czy innych elementów, które będą wymagały wiercenia otworów. Tym samym zabezpieczysz się i zminimalizujesz możliwość przewiercenia przewodu elektrycznego. Odkręć dowolne punkty elektryczne typu kontakt, gniazdko i sprawdź, czy ta elektryka jest faktycznie wymieniona. Obejrzyj dokładnie skrzynkę rozdzielczą prądu. Sprawdź, czy jest nowa i czy tam również podłączone są nowe linie elektryczne. Zobacz, czy licznik elektryczny jest zaplombowany i posiada homologację. Zweryfikuj także, ile punktów elektrycznych jest pod daną linią i ile linii w ogóle występuje. Oświetlenie górne powinno mieć oddzielną linię, tak samo jak oświetlenie kontaktowe i kuchnia. Każda linia powinna mieć oddzielny wyłącznik prądu.

Podczas oglądania nieruchomości sprawdzaj po kolei każdy element mieszkania i notuj to, czego możesz użyć w przyszłości, jako argumentu w negocjacjach zbijania ceny. Skontroluj koniecznie takie elementy jak:

  • montaż okien, futryn i drzwi (w tym wejściowych)
  • montaż paneli podłogowych,
  • stan kaloryferów,
  • instalację elektryczną i hydrauliczną,
  • zabudowę kuchenną,
  • szafy wnękowe,
  • sposób położenia glazury i terakoty.

Książka dostępna na: skleprentiera.pl

Jak pozbywać się blokad? – Strefa Nieruchomości

Wojciech Orzechowski (Nr 8 str. 78)

Jak pozbywać
się blokad?

Chciałbym poruszyć temat blokad. Być może jakieś masz. Ja znam je z autopsji. Blokady mogą mieć wpływ na nasze życie, na to, do czego dochodzimy bądź nie.

Kiedy byłem na studiach, bardzo mocno musiałem się skupić na nauce języków. Mój rocznik był eksperymentalny i pomimo że studiowałem ekonomię na KUL-u, miałem 6 godzin angielskiego i 4 godziny niemieckiego w tygodniu. Nigdy nie byłem dobry w tej dziedzinie. Moja lektorka twierdziła, że zupełnie się do tego nie nadaję, i mocno mnie cisnęła. Angielski spędzał mi sen z powiek. Pani na każdych zajęciach raczyła mnie niezbyt przyjemnymi komentarzami, krytykowała mnie na każdym kroku. Zastanawiała się, w jaki sposób dostałem się na studia, mając tak małe umiejętności językowe. Nie zaliczyłem angielskiego na drugim roku i rok trzeci musiałem robić warunkowo. Studia kończyły się egzaminem FCE, ale oczywiście go nie zaliczyłem. Czułem się totalnym głąbem pod względem językowym. To przekonanie pozostało ze mną na długie lata.
Później okazało się, że nie jestem taki zupełnie beznadziejny, bo mieszkałem we Włoszech przez 2 lata. Tam nauczyłem się języka włoskiego na poziomie komunikatywnym. Kiedy przejeżdżałem przez Niemcy czy Austrię, korzystałem z języka niemieckiego i się dogadywałem. Ale trauma z językiem angielskim była bardzo silna.
Pewnego dnia zgłosiłem się do Szkoły Głównej Handlowej. Postanowiłem zrealizować swój cel i zapisałem się na studia doktoranckie. Jednak moja pani promotor uczuliła mnie, że część egzaminów odbędzie się w języku angielskim. Zestresowałem się – na myśl o tym języku robiło mi się niedobrze. Wróciły wspomnienia
ze studiów. Po kilku oddechach przyszedł mi do głowy pewien pomysł.
W naszym zespole mieliśmy wspaniałą tłumaczkę, Jessicę. Jessica przetłumaczyła niektóre moje książki na angielski. Poprosiłem ją, by mnie podszkoliła, ostrzegłem ją równocześnie, że mój poziom angielskiego jest marny i będzie to dla niej naprawdę trudne zadanie. Jessica uparła się, żebyśmy porozmawiali
po angielsku. Wzbraniałem się przed tym, nie używałem przecież języka przez 20 lat, ale w końcu uległem. Umówiliśmy się na rozmowę. Okazało się, że poszło całkiem gładko i wcale nie jestem takim głąbem. Rozmawialiśmy przez godzinę. Jessica mnie pochwaliła i… zostałem odblokowany.
Kiedy przyjechał do Polski Robert Kiyosaki, miałem okazję z nim rozmawiać. Każdy z nas miał swoją prelekcję podczas konferencji. Przez trzy wieczory porozumiewałem się w języku angielskim. I naprawdę świetnie mi szło. Gdyby nie upór Jessiki, nie odzyskałbym swobody w tym zakresie. Jestem jej naprawdę wdzięczny. Oczywiście nie znaczy to, że nagle stałem się mistrzem. Jeszcze wiele pracy przede mną – muszę podszkolić gramatykę, przypomnieć sobie słownictwo. Ale najważniejsze, że odzyskałem pewność siebie w tym temacie i już się nie obawiam.
Wróćmy jeszcze na chwilę do lektorki ze studiów. Co ona ze mną zrobiła? Założyła blokadę, sprawiła, że mój umysł się poddał
A co sprawia, że Ty nie chcesz podjąć jakiegoś działania? Co sprawia, że się poddajesz, odpuszczasz? Być może ktoś powiedział Ci, że się do tego nie nadajesz.
A może się okazać, że jest zupełnie odwrotnie. Nie daj sobie wmówić negatywnych rzeczy.
Moja druga blokada dotyczyła sportu. Pamiętam lekcje WF-u w szkole… W podstawówce zawsze jako ostatni przybiegałem na metę. Wiedziałem, że jestem słaby. Tę myśl potęgował fakt, że byłem pulchniutki. Dopiero w liceum zacząłem z tego wyrastać. Będąc w liceum, miałem jednak wypadek i nie mogłem ćwiczyć. Złamałem nogę w połowie lipca, a do szkoły wróciłem dopiero w grudniu. Odbyłem rehabilitację, a po roku wyjęto mi śruby i noga była zupełnie niewładna. Czułem więc, że nie jestem najlepszym sportowcem.
Kilkadziesiąt lat później spotkałem na swojej drodze wielu ludzi, którzy fascynowali się sportem – kolarstwem, pływaniem, bieganiem. O ile te dwie pierwsze dyscypliny były dla mnie niezłą rozrywką, o tyle biegania nie znosiłem. Wolałem raczej pospacerować z kijami od nordic walking. Jeden z uczestników moich warsztatów któregoś dnia starał się mnie zachęcić do biegania. Ale ja byłem oporny. Wiedziałem, że się do tego nie nadaję. Nie chciałem doświadczyć tego nieprzyjemnego bólu w klatce piersiowej, zadyszki.
Jednak podczas jednego z treningów nordic walking stało się inaczej. Pomyślałem, że spróbuję się przebiec. Poczułem się niesamowicie. Zdałem sobie sprawę,
że mogę biegać. 30 lat wcześniej wuefista nałożył mi blokadę, a teraz się z niej wyzwoliłem.
Jeden ze znajomych powiedział mi, że po pierwszych 3 km jest o wiele łatwiej. I to prawda. Zacząłem biegać dystanse 5-kilometrowe. Trenowałem systematycznie. Po kilkunastu treningach okazało się, że nie łapię już zadyszki, że nie muszę się zatrzymywać. Osiągnąłem też niesamowity w moim mniemaniu sukces! Do dziś pamiętam dzień, w którym osiągnąłem wynik 5,54 min na 1 km. To był piąty z kolei kilometr w lesie. Dałem z siebie wszystko. Co prawda, na następnym treningu miałem już gorszy czas. Ale przyszedł później moment, że poprawiłem wyniki. I już wcale nie mam blokady. Okazuje się, że daję radę! Zastanów się więc, jak jest
u Ciebie. Być może jesteś w stanie zrobić więcej i lepiej. Zachęcam Cię do tego. Pokonuj blokady