Ewa Dąbrowska zaprojektowała przez 30 lat ponad 6 tysięcy mieszkań, uzyskała 300 tys. mkw. pozwoleń na budowę. Architekt z ogromnym doświadczeniem, zdeterminowana, aby na każdym etapie prac wspierać swoich klientów. Zuzanna Nowik, która poszła w ślady mamy, dziś jest cenionym ekspertem w swojej branży, prelegentką na konferencjach nieruchomościowych, liderką biznesu. Jest dumna ze współpracy z mamą, która – jak mówi w wywiadzie – nauczyła ją wytrwałości w dążeniu do celu. Dziś prowadzą w Łodzi znane firmy architektoniczne, współpracują ze sobą, uzupełniając się kompetencjami i różnym zakresem działań. Obie podkreślają, że praca przy nieruchomościach wymaga bardzo dużej cierpliwości i bywa nieprzewidywalna. Jednak finalny efekt i ukończenie projektu daje ogromną satysfakcję i spełnienie.
Aneta Nagler: Wiele kobiet nie lubi pytania: „Czy jesteś podobna do swojej mamy?”. Ty wspominasz z dumą, że podpatrywałaś mamę przy pracy i sama marzyłaś, żeby zostać bizneswoman, tak jak ona. Czy z perspektywy czasu uważasz, że to była dobra droga? Zuzanna Nowik: Zostałam architektem, bo jako dziecko obserwowałam mamę przy pracy i patrzyłam z zafascynowaniem, jak tworzy kolejne projekty, które nabierały kształtów – od rozwiązań urbanistycznych po budynki i funkcje. To było imponujące i dawało mi taki obraz, że mama kształtuje rzeczywistość. Ukończyłam studia i przez 12 lat współpracowałam z mamą, zdobywając doświadczenie pod jej nadzorem. Oczywiście moja praca ewoluowała przez te lata i dziś wiem, co sprawia mi największą przyjemność w tym zawodzie. Czy to była dobra droga? Nie wyobrażam sobie pracować w innej branży. Spełniam się jako architekt i jako inwestorka. Moich dzisiejszych osiągnieć na polu zawodowym nie byłoby bez wsparcia mamy.
A.N.: Pani Ewo, jakie były Wasze początki współpracy? Dochodziło czasem do tarć na styku mistrz – uczeń?
Ewa Dąbrowska: Zuzanna chłonęła wiedzę. Od początku najlepiej czuła się w nawiązywaniu współpracy z inwestorami, nastawiona była na kreację deweloperską i na pozyskiwanie nowych projektów. Ja najbardziej lubię etap tworzenia koncepcji w ścisłej współpracy z inwestorem. Mogę podzielić się wieloletnim doświadczeniem, wesprzeć go w realizacji inwestycji, wyrazić swoją kreatywność w namacalny sposób, budując przestrzeń dla ludzi. Na pewno obie mamy ducha rywalizacji. Jesteśmy perfekcjonistkami. Zwłaszcza gdy robiłyśmy koncepcję równolegle, zdarzało nam się obstawać przy swoim zdaniu.
A.N.: Wypracowywałyście kompromis?
E.D.: Dochodziłyśmy do wniosku, że inwestor wybierze koncepcję, która będzie lepsza dla niego.
A.N.: Zuzanno, co było najcenniejszym doświadczeniem we współpracy z mamą?
Z.N.: Umiejętność, jak przeanalizować nieruchomości, na co zwrócić uwagę. Mama zawsze bardzo dbała o to, żeby zastosować ekonomiczne rozwiązania konstrukcyjne, czyli projektowanie w osiach, w modułach. Pokazała mi, że jeżeli się powiedziało A, to trzeba powiedzieć B i zakończyć tę pracę, którą się zaczęło, mimo trudnych sytuacji. Praca przy nieruchomościach wymaga bardzo dużej cierpliwości. Jeśli ktoś liczy, że kupi nieruchomość i osiągnie czysty zysk, to może się zdziwić, ponieważ bywają bardzo trudne problemy do rozwiązania. I tu potrzebna jest ogromna praktyka, wiedza, jak rozmawiać z konserwatorem, z urzędem, z sąsiadami, jak rozwiązywać te skomplikowane sytuacje, które zawsze pojawiają się przy inwestycji.
A.N.: Obie podkreślacie, że na linii współpracy architekt – inwestor – deweloper ważne jest doświadczenie, terminowość i wzajemna współpraca.
Z.N.: To są kluczowe kwestie. Wykonawca w trakcie realizacji inwestycji, stając przed różnymi zagadnieniami budowlanymi, potrzebuje ścisłej współpracy z projektantami. Mama dba o sprawne rozwiązywanie problemów z dnia na dzień. Ta skrupulatność i ciągły kontakt z deweloperem, z podwykonawcami jest doceniany przez inwestorów.
E.D.: Niedawno miałam taką sytuację, gdzie wykonawca przygotował duży budynek do odbioru. Pojawiły się problemy z rzeczoznawcą ppoż. i z sanepidem. Dlaczego? Bo deweloper pozmieniał w międzyczasie wiele rzeczy bez dokumentacji. Zostałam poproszona o pomoc. To nie było takie proste, żeby uzyskać uzgodnienia z rzeczoznawcami. Nie mogłam powiedzieć, że mnie to nie interesuje. Moja rzetelność mi na to nie pozwalała.
A.N.: Pani Ewo, zaprojektowała Pani ponad 6000 mieszkań. Współpraca z doświadczonym architektem to gwarancja zakończenia inwestycji z sukcesem. A jednak często konkursy wygrywają młodzi architekci.
E.D.: Warto powiedzieć młodym inwestorom, którzy chcą wejść w inwestycje deweloperskie, że współpraca z architektem, który ma długoletnią praktykę, oznacza dużo większe prawdopodobieństwo ukończenia inwestycji zgodnie z planem, z dużo mniejszym ryzykiem problemów na budowie oraz przy sprzedaży mieszkań. Przygotowanie pełnobranżowego projektu budowlanego i wykonawczego wiąże się z szeregiem zagrożeń. Młodzi architekci, którzy mają ciekawe pomysły na bryłę, projektują piękne wizualizacje, ale bardzo często nie radzą sobie z problemami formalnymi, układami funkcjonalnymi i z kwestiami technicznymi. Bywało tak, że poprawiałam projekty po młodych architektach, gdzie siatka modularna garażu była zupełnie inna niż kondygnacji powtarzalnej. Jest cały szereg różnych błędów wynikających z braku doświadczenia. I tutaj doświadczenie w zawodzie, przewidzenie wielu zagrożeń, umiejętność szybkiego reagowania na zmiany pozwalają wygrać architektowi z praktyką.
A.N.: Pani Ewo, doświadczenie jest kluczowe w tym zawodzie. Jednak kreatywne podejście Zuzanny do pracy architekta otworzyło Wam nowe perspektywy. Jak współpraca z Zuzanną wpłynęła na Pani pracę?
E.D.: Przez lata współpracowałam z tą samą grupą deweloperów. Nie miałam czasu, żeby pozyskiwać kolejnych klientów, tak jak robi to dzisiaj Zuzanna. To były zupełnie inne czasy. Współpracowało się przez polecenia, a także konkursy, które nie zawsze były korzystne finansowo. Bywało tak, że deweloper robił konkurs i zgłaszało się kilkunastu architektów ze swoimi projektami, nad którymi trzeba było pracować pół roku bez zapłaty. Nigdy nie wiadomo było, z kim taki deweloper podpisze kontrakt. A niestety ogromne firmy deweloperskie wykorzystywały pracownie architektoniczne pod względem wiedzy, jak i koncepcji, nie płacąc za poświęcony czas. Uzupełniając swoje portfolio, wyliczyłam, że przez 30 lat pracy uzyskałam ponad 300 tys. mkw. pozwoleń na budowę.A ponad 100 tys. mkw. powierzchni to były darmowe koncepcje. To Zuzanna wypracowała zasadę płacenia za analizy i koncepcje, które wykonywałyśmy dla dewelopera. Nie było też możliwości, żeby się kreować na zewnątrz. Zuzanna po 2018 roku odłączyła się od mojej firmy i zaczęła działać niezależnie. Nastawiła się na kreowanie inwestycji deweloperskich i pozyskiwanie klientów. Bardzo mi imponował ten typ pracy i pokazywania się w social mediach,
które procentowały w jej marce i współpracy z deweloperami. Na pewno dziś jestem bardziej otwarta na nowe działania i pokazywanie się w mediach.
A.N.: Zuzanno, powiedziałaś w naszej rozmowie, że samolot nie może mieć dwóch głównych pilotów. Nie miałaś obaw, że z własną firmą architektoniczną będzie Ci trudniej na rynku?
Z.N.: Przez 12 lat pracy wspólnie przeszłyśmy przez kilkadziesiąt trudnych projektów, które spowodowały, że nabrałam bardzo dużego doświadczenia. I przede wszystkim wytrwałości w dążeniu do celu. Wiedziałam również, co sprawia mi największą przyjemność. Stworzyłam markę D+D, czyli Design plus Development, po to, żeby dalej się rozwijać i pokazywać moje osiągnięcia. Moja firma projektuje koncepcje, analizuje nieruchomości, oczywiście dalej przy współpracy z Grupą Pro na czele z mamą. Grupa Pro Design reprezentowana przez mamę prowadzi pełną obsługę inwestycyjną, od analiz, koncepcji, projektów budowlanych i wykonawczych aż po udział w odbiorach budynków.
E.D.: Niestety niewielu inwestorów zdaje sobie sprawę, ile trudu trzeba włożyć, żeby przygotować procesy formalne, aby taki grunt przygotować pod osiedle. A w dzisiejszych czasach ten proces uzyskiwania pozwolenia na budowę jest bardzo długi. Jeszcze parę lat temu było to od 3 do 4 miesięcy, a w tej chwili to jest okres oczekiwania do 1,5 roku.
Z.N.: Na szczęście zmienia się podejście deweloperów. Dziś coraz bardziej doceniają pracę architekta i to, że możemy dostarczyć grunty z pozwoleniem na budowę.
A.N.: Zuzanno, Ty dostrzegłaś niszę w tym, że deweloperzy preferują działki, które mają prawomocne pozwolenie na budowę.
Z.N.: Proces uzyskiwania pozwolenia na budowę w tej chwili jest nieprzewidywalny. Ja skracam czas inwestycji dewelopera i jako land development specjalizuję się w wyszukiwaniu działek oraz przygotowywaniu całego procesu formalnego. Często razem z inwestorem nabywam grunty, a następnie wraz z mamą przygotowujemy je jako gotowca inwestycyjnego. Mam również pomysł, żeby w najbliższej przyszłości wykorzystać swoją wiedzę architektoniczną i zacząć budować.
A.N.: Grupa Pro Design i D+D Design Development jako zgrany duet biznesowy?
Z.N.: Tak, jak najbardziej. Żeby robić pełnobranżowe projekty budowlane i wykonawcze, trzeba mieć szereg godnych zaufania osób do współpracy. W Grupie Pro jest doświadczony zespół projektantów, instalatorów i sprawdzonych konstruktorów. Moja praca polega na skoordynowaniu
wszystkich procesów, żeby efekt finalny był satysfakcjonujący dla wszystkich stron. Dlatego myślę, że współpraca naszych obu firm i uzupełnianie naszych umiejętności – jest kluczem do wspólnego sukcesu.
Ewa Dąbrowska – z zawodu architekt z ponad 30-letnim doświadczeniem. Prowadzi biuro Grupa Pro Design. Specjalizuje się w projektowaniu zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej i usługowej. Z sukcesem zaprojektowała wiele osiedli mieszkalnych w całej Polsce, m.in. w Warszawie. Poza pracą udziela się towarzysko, uwielbia wyjazdy. Jej pasją jest moda, szycie, a także rozwój duchowy.
Zuzanna Nowik – architekt z ponad 16-letnim doświadczeniem w projektowaniu i przygotowywaniu inwestycji mieszkaniowych oraz usługowych. Obecnie zajmuje się land developmentem, czyli formalnym przygotowaniem gruntów pod inwestycje deweloperskie. Słynie z tego, że niestraszne są jej trudne do przygotowania
działki. Inwestorzy przy współpracy doceniają jej kreatywność oraz rzetelność.