Bycie kobietą w nieruchomościach to ATUT – Strefa Nieruchomości

Tekst: Urszula Socha

Czy nieruchomości to NAPRAWDĘ męski biznes? W moim kolejnym felietonie powracam do kluczowego pytania, które zadałam w poprzednim artykule. Jak zatem zmienić te ponure statystyki, które rządzą na wszelkich spotkaniach z branży nieruchomości, spotkaniach networkingowych, szkoleniach, kongresach czy konferencjach? 

Kobietom w tej branży potrzebna jest ogromna siła i wytrwałość, a także właściwa interpretacja słów, działań, które są elementami naszego „sufitu”. To strach zewnętrzny, jak i wewnętrzny, ale też towarzyszące nam w podświadomości zdania: A co, jeśli popełnię błąd? Co się stanie, jeśli podejmę błędną decyzję? Należy spojrzeć całkiem inaczej na znaczenie tych słów. Być może zaakceptujemy ten stan w zupełnie inny sposób. Bez względu na to, czy budujemy, remontujemy, flipujemy, kupujemy, czy sprzedajemy nieruchomość, interpretacja powinna być następująca:

Błędy są efektem normalnym – są po to, by się uczyć. Nie da się odnieść sukcesu bez błędów. To dobrze, że chcemy być świetne we wszystkim – w pracy, w domu – i zawsze musimy świetnie wyglądać. Tylko wielka szkoda, że tak naprawdę nie doceniamy siebie. Nie warto więc czekać, aż pochwalą nas inni, gdyż robimy to dla siebie, z myślą o swojej rodzinie, o bezpieczeństwie finansowym na przyszłość. Uszczypliwie o mężczyznach mogę powiedzieć, że jeśli oni rozpychają się w tej branży łokciami i walczą o swoje miejsce – to my też musimy. Jeśli chcemy grać w „stereotypowo męskiej branży”, to musimy grać tak jak oni i na ich zasadach. Wykorzystać indywidualne kobiece cechy – to nasza broń, a mądrze wykorzystana gwarantuje przewagę.  

Strach to bariera, która nas w znacznym stopniu ogranicza i hamuje. Kiedy podejmujesz się działania, zaczynasz robić, nowe, trudniejsze, nieznane dotąd rzeczy – zawsze doszukasz się na wstępie powodów, by tego nie robić. Takie przemyślenia zawsze tam będą i wychodzą tuż za myślą o nowej inicjatywie, tuż za fantastycznym pomysłem, pojawiającą się okazją – ale to świadczy o dobrym, rozsądnym podejściu do tematu. Jeśli chcesz zaistnieć w tej branży, zapamiętaj: „Jeśli nikt Cię nie krytykuje – to znaczy, że nie robisz nic ciekawego, nic wyjątkowego, jesteś i będziesz dalej niezauważona”. Zwykła, szara kobieta nie wyróżniająca się z tłumu… Metaforycznie ujmując temat: wprowadź więcej kolorów w swoim życiu, działaniu i decyzjach, na przykład czerwoną odwagę, żółtą siłę, niebieską wytrwałość, zielony spokój, i bądź inna, wyróżnij się czymś! Bądź w końcu niezwykła! Nie boisz się przecież ludzi dookoła Ciebie, boisz się ich reakcji. Ale nie ograniczaj się przez krytykę innych, która zazwyczaj jeszcze nie nastąpiła, ale już potęguje w Tobie strach. Czy wiesz, że ludzie, którzy Cię krytykują, boją się bardziej niż Ty? Zaznaczam, być może skrytykują, z akcentem na być może – bo przecież przed podjęciem jakichkolwiek działań to się jeszcze nie wydarzyło. Nie bój się być sobą… Nie bój się krytyki i traktuj ją jak mądrą radę, bo być może w każdym zdaniu jest coś, na co powinnaś zwrócić uwagę. Wykorzystaj ją jak bezcenną wskazówkę, a jeśli nie dostrzeżesz w niej nic konstruktywnego, to staraj nie przejmować. Dalej bądź sobą i działaj… Warto czasem mądrze zaryzykować, żeby żyć tak, jak chcesz, żeby później nie żałować. Masz jedno życie i nie pozwól, by wiecznie dominował w nim strach, który przytłacza Cię jak nisko wiszący „sufit”. Tylko Ty możesz to zmienić.

CZY KOBIECIE ŁATWO JEST ZROBIĆ KARIERĘ W TEJ BRANŻY? 

Kobiety w nieruchomościach muszą posiadać „na wyposażeniu” istotne cechy i elementy osobowości, wykorzystać swoje mocne strony, odwagę, siłę, świetną intuicję, doskonałe zarządzanie czasem, profesjonalizm, perfekcjonizm i wiele, wiele innych, które pozwalają nam na dostrzeżenie okazji, przeprowadzenie doskonałego flipa czy na efektywną sprzedaż. Kobiety z mocną osobowością i pewne siebie konsekwentnie dążą do celu. To one mają szansę stawić czoła tej zdominowanej przez mężczyzn branży. To, czego nie mamy w naturze, można w sobie wypracować, by branża nieruchomości, tradycyjnie kojarzona z silną męską ręką – zmieniła obecnie widoczne statystyki. Kobiety mają szansę wzbogacać się i modyfikować ten męski świat wtedy, gdy pozostają sobą – bo też możemy i jesteśmy dobre w tej specyficznej branży. Bo kobiety w nieruchomościach mają „to coś” – czego nie mają mężczyźni. To takie drobiazgi, oryginalne cechy, których w męskim świecie czasem brakuje… Wtedy dokupują je tylko w najdroższych wersjach modeli z marzeń. Nieistotny jest wiek, istotą jest zaangażowanie, przedsiębiorczość i codzienne działanie, systematyczne i pomimo świadomości, że cel jest gdzieś blisko… Należy konsekwentnie działać w obranym przez nas kierunku, by krok po kroku zdobywać nowe, bezcenne doświadczenie, by się bać, ale strach wykorzystać mobilizująco, by wykorzystywać okazje – bo przecież po to są i tylko odważni/ odważne po nie sięgają.

Osobiście kieruję się założeniem, że każdy nowy projekt to nowe wyzwanie i szansa na stworzenie czegoś nowego, niepowtarzalnego, wyjątkowego, oryginalnego, czegoś, co przyniesie zawodową satysfakcję i rozwinie architektoniczne oraz deweloperskie umiejętności, nieruchomościową pasję… Wiecznie szukam nowych inspiracji i rozwiązań w nieustannie zmieniających się warunkach rynkowych tej specyficznej branży nieruchomości. Wiem, że kobiety mają zupełnie inne spojrzenie na świat, podejście do pracy, obowiązków i do myślenia, wręcz są wielozadaniowe i do tego profesjonalnie podchodzą do tematu… co w tej branży jest bardzo istotne. Jestem nastawiona na osiąganie założonego celu i „nie odpuszczam tak łatwo”. Uwielbiam wyzwania, bo to one są dla mnie głównym bodźcem do działania. Uwielbiam swoją pracę, która stanowi jednocześnie moje hobby. Urodzona lwica w życiu i w pracy – ambitna, zaangażowana wiedzą i sercem w każde przedsięwzięcie – tak działam.

Jak mogę powiedzieć, że boję się nowego kroku, skoro jeszcze go nie zrobiłam? Jeśli czegoś się nie da zrobić na już, to może da się inaczej? Każdego dnia uczę się radzić sobie z przeszkodami, które spotykam na swojej drodze. Co zabawne, wcale nie podsyła mi ich los, wiem, że one tkwią we mnie. To moja przewaga, mój los jest w moich rękach, moja siła lwicy, której nie waham się użyć i niesamowicie się przydaje. Uwierz w siebie i zacznij działać już dzisiaj, a jeśli już działasz, to dzisiaj bądź lepszą wersją siebie, niż byłaś wczoraj.

Urszula Socha 

Prywatnie jestem szczęśliwą osobą, mamą, Kobietą w Deweloperce, która stara się realizować w każdym zadaniu i każdej dziedzinie. Moja rodzina i moja ukochana druga połówka – równie wyjątkowa jak ja – daje mi ogromną siłę do działania. Dzięki nim mam niesamowitą energię, radość życia, ciągle ambitne plany, do których wspólnie, konsekwentnie dążymy i które wspólnie realizujemy. Więcej wiedzy znajdziesz na mojej stronie: www.kobietawdeweloperce.pl