Inwestowanie W DOBIE POSTKORONOWIRUSA – Strefa Nieruchomości

Tekst: Aneta Nagler

Gdy ceny akcji na giełdzie spadają, a branże usługowe, takie jak turystyka i gastronomia, walczą o przetrwanie, rynek inwestycji nieruchomościowych oraz zakup kruszców czy dzieł sztuki wręcz kwitnie. 

Nieruchomości odpowiadają za ponad połowę majątków światowych milionerów. W dobie pandemii koronawirusa inwestorzy lokowali swoje wolne zasoby gotówki w nieruchomościach, ale też przenosili tam pieniądze z akcji i obligacji. Nieruchomości to w ostatnim czasie sektor, w który najwięcej zainwestowali światowi bogacze. Mowa o nieruchomościach mieszkaniowych, komercyjnych, gruntach czy funduszach udzielających finansowania zabezpieczonego hipotecznie. Taki obraz wyłania się z badania firmy doradczej Knight Frank, która przeprowadziła ankiety wśród 620 prywatnych prywatnych banków, wspierających majątki bogaczy warte łącznie ponad 3,3 biliona dolarów.

Do sektora nieruchomości – który jest uznawany za bezpieczną przystań dla kapitału – wciąż płyną szerokie strumienie gotówki. Najnowsze dane sugerują, że to właśnie nieruchomości odpowiadają za ponad połowę majątku bogatych osób (51%). 

Koronawirus lekko zmienił deklarowane preferencje inwestorów. Aktualnie mniejszym zainteresowaniem cieszą się inwestycje w formule co-living, gdzie powierzchnia prywatnych pokoi jest rzadziej wynajmowana. Na sile zyskują za to luksusowe apartamenty.

W ciągu roku znacznie (o 5 – 6 pkt. proc.) urósł w portfelu bogaczy udział nieruchomości inwestycyjnych. Po dwumiesięcznych przetasowaniach zarówno akcje, obligacje, jak i papiery dłużne miały mniejszy udział w portfelach inwestycyjnych. – rzędu kilkunastu procent. Popularnie było też lokowanie kapitału w ramach funduszy private equity, który wspierają rozwój perspektywicznych biznesów takich jak Google czy Amazon.

Na szczególną uwagę zasługują inwestycje w dzieła sztuki, których sprzedaż była rekordowa – obroty sięgnęły od 2019 r. do I kwartału 2020 r. aż 305 mln zł, czyli najwięcej w historii. o Wielu ekspertów postrzega rynek inwestycji alternatywnych, w tym sztuki, jako bardzo odporny i stabilny, mniej podatny na globalne trendy ekonomiczne i takie zawirowania jak koronawirus. Wartość takich inwestycji jest najczęściej niezależna od wydarzeń na giełdzie. Warto dodać, że w ciągu ostatniego miesiąca sprzedaż nie spadła, a kilka aukcji zorganizowano już po ogłoszeniu pandemii koronawirusa – mówił Juliusz Windorbski – prezes domu aukcyjnego DESA.

Ceny obrazów i rzeźb są nadal wysokie – na ostatniej aukcji zostało wylicytowane dzieło Jacka Malczewskiego „Ad Astra” z 1917 r. za 850 tys. czy obraz Meli Muter „Macierzyństwo” z 1913 r. za 700 000 zł. Mieliśmy też zaskakujące sprzedaże, gdzie dzieła zostały zakupione za kwotę znacznie powyżej ich górnej estymacji, jak np. wylicytowany obraz Tadeusza Makowskiego „Grupa dzieci z koszykiem” z 1925 r. za kwotę 1 100 000 zł – mówi Juliusz Windorbski.

Historia pokazuje, że to właśnie w czasach zawirowań inwestorzy zwracają większą uwagę na rynek inwestycji alternatywnych, a szczególnie sztuki. W obliczu światowych krachów inwestorzy chętniej spoglądają w stronę rynku sztuki jako bezpiecznej alternatywy dla lokaty kapitału. W ciągu pięciu lat, od 2009 do 2013 r., sprzedaż dzieł sztuki wzrosła o około 60 proc. W Polsce gwałtowny wzrost na rynku sztuki nadszedł w 2015 r., w momencie kolejnych zawirowań na giełdach. W porównaniu z 2014 r. był to wzrost o blisko 50 proc. Wtedy po raz pierwszy rodzimy rynek przekroczył barierę obrotów wynoszącą 100 mln zł. 

Co jeszcze cieszyło się uznaniem milionerów w ostatnim czasie? 

Milionerzy inwestowali w złoto (5% majątku) oraz różnego rodzaju inwestycje alternatywne (4% majątku) takie jak: rzadkie i cenione trunki, numizmaty, znaczki, zegarki czy biżuteria oraz kruszce.