Kuba Midel (Nr 8 str. 9)
Inwestowanie w nieruchomości w obliczu globalnej epidemii
Po wielu latach względnego spokoju i stabilnego rozwoju nawet średnio zainteresowani światem finansów spodziewali się kolejnego kryzysu gospodarczego. Jednak mało kto przypuszczał, że wywoła go ogólnoświatowa epidemia koronawirusa.Pierwsze tygodnie nowej sytuacji wywołały panikę na giełdach, ogromne problemy organizacyjne aparatu państwowego i przerażenie przedsiębiorców. W ciągu kilku dni obroty wielu firm spadły do minimum. Tysiące osób straciły pracę. Nie wiadomo jak długo świat będzie walczył z epidemią, ale staje się jasne, że przyjdzie nam żyć w innych realiach niż dotychczas, podobnie jak po atakuna World Trade Center lub kryzysie finansowym w 2008 roku.
[betteroffer]
TO TYLKO FRAGMENT ARTYKUŁU.
ABY WYKUPIĆ DOSTĘP DO CAŁOŚCI, KLIKNIJ W PRZYCISK KUP TERAZ.
[/betteroffer]
[betterpay amount=”1.00″ button=”http://www.strefanieruchomosci.info/wp-content/uploads/2019/01/kup-teraz.png” validity=”0″ validity_unit=”d” ids=””]
Recesja dotknie w pierwszej kolejności coraz bardziej fikcyjny pieniądz i biznes oparty na długu
i spekulacjach. Dodruk pieniądza dla chwilowego ratowania gospodarki uderzy w wartość złotówki. Firmy, które rozwijały się ponad inwestycyjne możliwości właścicieli, stracą nie tylko rozgrzane tempo rozwoju, ale być może ekonomiczny sens istnienia. Konsumpcja ponad miarę i zaspokajanie sztucznie kreowanych potrzeb za niezarobione jeszcze pieniądze, zostanie ograniczona przez brak łatwej gotówki i dostępności względnie tanich pożyczek. Kryzys jest tym
dla gospodarki, czym odpoczynek od sportowego treningu. Cykle koniunkturalne są naturalnym zjawiskiem w ekonomii. Trzeba umieć je nie tylko przeczekać
lub przetrwać, ale postarać się je także wykorzystać. Nieruchomości w pierwszej fazie będą odporne na większe zmiany. Jeśli sytuacja przeciągnie się do kilku
lub kilkunastu miesięcy, prawdopodobnie będą traciły na wartości z uwagi na ludzką niepewność, brak możliwości finansowych i problemy z uzyskaniem kredytu. Swoich nieruchomości będą się chciały pozbyć osoby, których nie będzie stać na spłatę rat lub bieżące zobowiązania. Będzie to okazja dla inwestorów z zapasem gotówki, wiedzą i przeświadczeniem, że nie ma lepszej lokaty kapitału niż pracująca nieruchomość. Mieszkanie jest dobrem pierwszej potrzeby. Nawet jeśli ktoś straci pracę i sprzeda mieszkanie, gdzieś będzie musiał żyć. Stracą Ci, którzy nie kierowali się przy inwestycjach rozsądkiem, lecz marzeniami. Galopujące ceny
za metr w ostatnich latach wynikały z wielu czynników społeczno-ekonomicznych, ale głównie z przekonania, że będą stale rosły. Ślepe rzucanie się na cokolwiek, co pojawiło się na rynku bez żadnego uzasadnienia i analizy inwestycji, będzie skutkowało albo bardzo niską stopą zwrotu albo wycofaniem się ze stratą. Dla wytrwałych inwestorów długoterminowych obecna panika jest ogromną szansą na powiększenie swojego rentierskiego portfela. Biorąc pod uwagę konsumpcyjne skłonności większości z nas, pieniądze ze sprzedaży nieruchomości trafią w ręce właścicieli mieszkań, które będą je dalej wynajmować. W Polsce tylko kilka procent osób wynajmuje mieszkania. W krajach wysoko rozwiniętych to zwykle ponad połowa społeczeństwa. Duże kłopoty mogą czekać wielkie galerie handlowe. Brak klientów w lokalach komercyjnych będzie oznaczał duże problemy z płynnością finansową najemców. Przetrwają najsilniejsi i najlepiej przygotowani na trudny okres.
Moją receptą na nadchodzący czas jest zasada trzech „O” – ostrożność, oszczędności i okazje. Należy odróżnić paniczny strach od zachowania szczególnej uwagi przy podejmowaniu kolejnych decyzji. Pamiętajmy, że łatwo jest się poddać, ale ciężko będzie odbudować firmę, pozycję lub inwestycję, kiedy sytuacja na rynku się unormuje. Podczas swoich szkoleń i w książce szczególny nacisk kładę na oszczędzanie połowy zarobków. Zapas gotówki daje nam poczucie bezpieczeństwa
w gorszych okresach i możliwości inwestycyjne, kiedy pojawia się okazja. Ten czas właśnie nadchodzi.
[/betterpay]