Jak wielki wpływ na rynek nieruchomości będą mieć skutki pandemii i zamrożenia gospodarki?

Rynek nieruchomości reaguje z opóźnieniem na wstrząsy gospodarcze o co najmniej kwartał. Czy spowolnienie gospodarcze odbije się także na rynku nieruchomości? Pierwsze analizy banków pokazują, że skutki pandemii mogą nieznacznie zachwiać sektorem. Należy jednak podkreślić, że ewentualna korekta nie powinna być głęboka, natomiast należy spodziewać się umiarkowanego spadku wolumenu sprzedaży. To co ważne, rynek nieruchomości od dawna cechuje przewaga popytu nad podażą, co powinno zapewnić mu stabilizację także w czasie kryzysu. 

 

Można spodziewać się czasowego spadku płynności na rynku inwestycyjnym w Polsce. Najbardziej realnym scenariuszem wydaje się wolny powrót gospodarek na ścieżkę wzrostu w IV kwartale br., o ile zgodnie z zapowiedziami rządu z 15 kwietnia br., rząd odmrozi zablokowaną gospodarką 20 kwietnia.

Jakie sektory planuje odblokować rząd?

Od poniedziałku 20 kwietnia ma zostać zwiększony dostęp do sklepów spożywczych, drogerii czy aptek w galeriach handlowych oraz w sklepach poza galeriami. Liczba klientów mogących przebywać w sklepie będzie zależna od metrażu lokalu. Dziś ograniczenie to powiązane jest z liczbą kas. Może wejść trzy razy więcej klientów niż jest kas, co skutkuje kolejkami jak w PRL przed wieloma popularnymi dyskontami czy hipermarketami. Warunkiem wejścia do sklepów, aptek, parków będzie posiadanie maseczki oraz zachowanie dwumetrowego odstępu.

Na otwarcie sklepów odzieżowych czy salonów fryzjerskich musimy jeszcze poczekać.

Szczegóły dotyczące odblokowywania kolejnych sektorów gospodarki ma zostać oficjalnie podane w czwartek – 16 kwietnia podczas konferencji prasowej rządu.

Co daje kolejne obniżenie stóp procentowych?

Kolejne obniżenie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej może wesprzeć rynek nieruchomości pod względem kosztów długu. Prawdopodobne jest również lekkie łagodzenie spadku wartości nieruchomości, lekko wyśrubowanych pod koniec 2019 r.

Niewykluczone, że firmy zrewidują swoje plany zatrudnienia. Jeśli dodamy do tego zmniejszenie popytu konsumpcyjnego, wyeliminowanie możliwości zarobkowania przez wiele osób na umowach „śmieciowych” i olbrzymi spadek obrotów w branży turystycznej, transportowej i hotelowej, możemy się spodziewać wzrostu poziomu bezrobocia w drugiej połowie roku, a to już tylko równia pochyła do bardzo wysokiej inflacji.

Recesja i bezrobocie

Technicznie z recesją mamy wtedy do czynienia, gdy PKB spada przez kolejne dwa – trzy miesiące. Ale drugi równoważnik recesji to wysokie bezrobocie, a tego w zaistniałej sytuacji w Polsce nie da się uniknąć.

Już widać, że sektor handlowy, hotelowy i rozrywkowy najboleśniej odczuwają skutki pandemii. Wyniki centrów handlowych spadają w krótkim okresie z powodu rozporządzenia nakazującego zamknięcie większości sklepów. Najemcy handlowi wnoszą o redukcję lub zawieszenie płatności czynszu. Niektórzy mniejsi z ograniczoną płynnością mogą nie przetrwać kryzysu, a jeśli skala wstrzymanych płatności się zwiększy, naruszone zostaną wskaźniki obsługi długu przez wynajmujących.

A jak w sektorze biurowym?

Można się spodziewać czasowego wyhamowania ekspansji najemców. Część najemców z branż najbardziej poszkodowanych będzie zmieniać i renegocjować warunki umowy najmu. Od strony podażowej, opóźnienia w dostawie materiałów budowlanych zwłaszcza wytwarzanych w Azji mogą spowodować przesunięcie dat oddania niektórych projektów lub wzrost kosztów budowy szczególnie w projektach deweloperskich.

Nie obejdzie się również bez zmian na rynku magazynowym. Najemcy logistyczni mogą wycofywać się z planów ekspansji w parkach. Decyzje te wynikają z czasowych problemów, jakie tworzą się wskutek opóźnionego łańcucha dostaw i realizacji zamówień.

Home office

Pandemia może też przynieść inne zmiany dla rynku nieruchomości. Firmy pracują z domu w niespotykanej dotąd skali. Może to przyspieszyć rozwój i upowszechnienie się technologii wspierającej taki model pracy, eliminując tradycyjne lokale. Dla sektora powierzchni biurowych może to oznaczać spadek zapotrzebowania na powierzchnię biurową i lepsze wykorzystanie istniejącej powierzchni przez najemców.

Usługi w sieci – rozwój szkoleń online

Jeśli rozwój platform e-learningowych jeszcze bardziej przyspieszy, to może się to przełożyć na spadek zapotrzebowania na powierzchnie eventowe i szkoleniowe. Przestawienie się świata na handel online spowoduje dalszy dynamiczny rozwój tego kanału sprzedaży i rozwój stojącej za nim infrastruktury IT i logistycznej. Zdolność do szybkiego przejścia na sprzedaż online może być jednym z czynników łagodzących szok popytowy w branży handlowej.

Codzienny przegląd informacji możecie przeczytać na naszym FB:

 https://www.facebook.com/sn.magazyninwestora/