Kredyt we frankach po orzeczeniu trybunału sprawiedliwości – co dalej? – Strefa Nieruchomości

Tekst: Noemi Chudzik
Radca prawny, LL.M., partner w Chudzik i Wspólnicy Radcowie Prawni Sp. p.

Wiele osób, które mają umowy o kredyty indeksowane do franka szwajcarskiego, z wielkimi nadziejami oczekiwały wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczącego kredytu we franku szwajcarskim, udzielonego w Polsce małżeństwu Justynie i Kamilowi Dziubakom. Czy wyrok TSUE ujednolici orzecznictwo?

Sprawa przed Trybunałem dotyczyła pytania prejudycjalnego zadanego przez warszawski Sąd Okręgowy w postępowaniu o stwierdzenie nieważności umowy kredytu, skierowanym przez ww. kredytobiorców przeciwko jednemu z banków, zaś sąd zwrócił się do TSUE z pytaniami dotyczącymi zasad stosowania unijnych przepisów chroniących konsumentów w kontekście umów kredytowych indeksowanych frankiem szwajcarskim.

W Unii Europejskiej obowiązuje bowiem Dyrektywa 93/13/ EWG w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Zgodnie zaś z art. 6 ust. 1 tej Dyrektywy Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. 

Tego właśnie przepisu i jego interpretacji dotyczyły cztery zapytania Sądu Okręgowego. W dniu 3 października 2019 r. TSUE wydał orzeczenie, które z całą pewnością jest co do zasady korzystne dla konsumentów. W orzeczeniu tym wskazano bowiem jednoznacznie, że w przypadku stwierdzenia, że klauzule umów kredytowych są nieuczciwe, to nie będą one wiązały konsumenta, zaś dalszy los samej umowy (np. jej nieważność lub zastąpienie nieuczciwych klauzul innymi) zależy w dużej mierze od woli i interesu konsumenta, tj. kredytobiorcy. Trybunał Sprawiedliwości UE podkreślił bowiem, że artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie utrzymywaniu w umowie nieuczciwych warunków, jeżeli ich usunięcie prowadziłoby do unieważnienia tej umowy. A sąd stoi na stanowisku, że takie unieważnienie wywołałoby niekorzystne skutki dla konsumenta, gdyby konsument nie wyraził zgody na takie utrzymanie w mocy. 

Podkreślić należy, że wyrok TSUE był pierwszym wyrokiem wydanym w odpowiedzi na zapytania polskiego sądu dotyczące kredytów frankowych. Jednakże w kwestii tej Trybunał wypowiadał się kilkukrotnie dla sądów węgierskich, rumuńskich czy hiszpańskich, przy czym każdorazowo odpowiedzi te dawały wskazówki sądom lokalnym – nigdy TSUE nie wskazał i z pewnością nie wskaże, jakie powinno być w jego ocenie ostateczne orzeczenie czy orzecznictwo. Należy więc zaakceptować fakt, że każda sprawa jest rozstrzygana odrębnie i w oparciu o dane okoliczności. 

Nie można więc mówić, że wydany wyrok ujednolici orzecznictwo – jest ono bowiem zależne od okoliczności każdej sprawy, przy czym wskazówki TSUE z pewnością jednoznacznie wskazują, że interes kredytobiorcy/konsumenta powinien mieć nadrzędne znaczenie. 

CZEGO MOŻNA ŻĄDAC:

  1. Sąd może orzec nieważność umowy kredytowej od samego początku, jeśli dojdzie do przekonania, że klauzula dot. przeliczenia kwoty kredytu była niedozwolona i po jej wyeliminowaniu z umowy brak jest postanowienia regulującego główne świadczenia stron, oraz taka jest wola i wniosek kredytobiorcy. Wówczas bank i kredytobiorca zwracają sobie wszystko to, co świadczyły. Czyli kredytobiorca musi oddać całą kwotę otrzymanego kredytu, a bank zwraca spłacone raty kapitałowo-odsetkowe. Może to oczywiście nastąpić przez potrącenie. Banki obecnie wskazują, że będą dochodziły w takich przypadkach wysokiego wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału, ale wydaje się, że byłoby to zbyt duże roszczenie z ich strony.
  2. Drugim rozwiązaniem stosowanym często w orzecznictwie jest stwierdzenie, że umowa jest ważna, natomiast niedozwolona jest klauzula dotycząca przeliczania rat kapitałowo-odsetkowych i w związku z tym kredyt powinien być traktowany jako udzielony w złotych polskich, z korzystnym dla kredytobiorcy oprocentowaniem opartym np. na stopie LIBOR. Wówczas bank powinien zwrócić kredytobiorcom nadpłatę wynikającą z dokonanych przewalutowań. 

Orzecznictwo nadal nie jest ustabilizowane i sądy wydają ciągle różne orzeczenia – ostatnio z przewagą korzystnych dla kredytobiorców. W obecnym stanie prawnym i orzecznictwie, wydaje się, że osoby posiadające kredyty we frankach powinny je przeanalizować i w przypadku stwierdzenia, że umowa zawiera klauzule naruszające ich interesy, wystąpić na drogę sądową, ze świadomością jednak, że opisywany wyrok TSUE jedynie daje sądom wskazówki, nie rozstrzyga jednak jednoznacznie losów poszczególnych umów kredytowych.


www.chudzik.pl