Nie powielamy schematów – Strefa Nieruchomości

Rozmawiała: Aleksandra Zalewska-Stankiewicz

– Na rynku nieruchomości nie ma sytuacji bez wyjścia, dlatego nie można się poddawać. Jesteśmy w stanie pomóc każdemu, kto ma sprecyzowany cel i jest nastawiony na działanie – mówi Agata Jaślarz, ekspertka w doradztwie kredytowym i specjalistka do spraw zarządzania nieruchomościami. Od 10 lat mieszka w Wielkiej Brytanii. Jako doświadczona inwestorka w praktyce sprawdziła zastosowanie wielu dźwigni finansowych. Wspólnie z Eweliną Janowską założyła firmę AJ Empire, która specjalizuje się w kredytach deweloperskich i krótkoterminowych.

A.Z.-S.: W jaki sposób odkryłyście swoje zamiłowanie do nieruchomości?

Agata: Wpływ na wybór mojej drogi zawodowej miała pewna sytuacja z dzieciństwa. Moi rodzice postanowili powiększyć nasze 3-pokojowe mieszkanie w bloku, kupując sąsiedni lokal. Jednak ze względu na niespodziewane okoliczności, nie sprzedali tego mieszkania, lecz je wynajęli. Do dziś pamiętam widok mojej mamy stojącej ze stosem banknotów. To był czynsz za pół roku z góry. Już wtedy pomyślałam, że praca w nieruchomościach może być nie tylko ciekawa, ale i opłacalna. I rzeczywiście po latach udało mi się zrealizować ten plan. W Anglii zaczęłam pracować jako agentka specjalizująca się w wynajmie nieruchomości. Obserwowałam, jak zarabiają inni, ale też jakie błędy popełniają. W pewnym momencie uznałam, że warto poszerzyć wiedzę, aby móc zarabiać więcej. Dlatego postanowiłam dokładnie poznać brytyjski system kredytowy, który w perspektywie stanie się moją dźwignią finansową do pozyskiwania nieruchomości. I tak zostałam doradcą.

Ewelina: Mnie zainspirował emitowany w Wielkiej Brytanii program „Homes under the hammer”. Zobaczyłam w nim, w jaki sposób inwestują i zarabiają inni. Byłam pod wielkim wrażeniem sposobu działania inwestorów. Na aukcjach kupowali nieruchomości na sprzedaż lub pod wynajem. Wcześniej wydawało mi się, że właścicielem domu może zostać wyłącznie osoba, która ma dużo gotówki. Sądziłam, że możliwości finansowania kończą się na kredycie hipotecznym. Program telewizyjny pokazał mi, że są inne sposoby. Później zapisałam się na szkolenie do Agaty, od której otrzymam sporą dawkę fachowej wiedzy.

A.Z.-S.: Kim są Wasi klienci?

Ewelina: Jesteśmy w stanie pomóc każdemu, kto mieszka w Anglii i poza jej granicami. Współpracujemy z inwestorami z całego świata. Mamy nawet klientów z Chin i z Singapuru. Z Polski oczywiście również.

Agata: Z naszych usług korzystają zarówno osoby bardzo doświadczone na rynku, jak i początkujący inwestorzy. Po uzyskaniu odpowiedzi na trzy pierwsze pytania, jakie zadaję klientom, wiem, jaki jest ich poziom wiedzy na temat inwestowania. Od razu staje się jasne, czy ktoś przeszedł szkolenie, czy dopiero wchodzi na rynek. Jeśli ktoś dopiero zaczyna, proponujemy mu udział w szkoleniach.

A.Z.-S.: Jakie błędy popełniają najczęściej początkujący inwestorzy?

Agata: Często wydaje im się, że inwestowanie jest bardzo proste. Słuchają historii innych i myślą, że szybko zarobią pieniądze. Tymczasem pierwsze problemy zaczynają się już na etapie wypełnienia aplikacji kredytowej. Wtedy łatwo się zniechęcić. Ale od tego jest nasza firma, aby pomóc klientowi przejść przez procedury.

Ewelina: Klienci nie potrafią kalkulować. Nie wiedzą, jakie środki powinni przeznaczyć na depozyt, a jakie na remont. Nie są w stanie przewidzieć, ile będzie kosztowało odnowienie mieszkania. Podstawowym błędem jest założenie, że zakup nieruchomości będzie łatwy i ograniczy się do 3 miesięcy. Trzeba założyć, że ten proces potrwa przynajmniej pół roku i nie mamy na to żadnego wpływu. Poza tym większość osób myśli, że wynajmowanie mieszkań jest bardzo proste. Polega to na otwarciu drzwi, podpisaniu pierwszej lepszej umowy z internetu i pobieraniu pieniędzy. Problemy zaczynają się, gdy najemcy przestają płacić. Dlatego warto mieć wiedzę, jak wybrnąć z takiej sytuacji.

A.Z.-S.: W Polsce rynek nieruchomości jest bardzo nasycony, choć wciąż są obszary do zagospodarowania. Jak jest w Anglii. Gdzie jest przestrzeń do działania?

Agata: W Anglii każdy sposób inwestowania może przynieść profity, jednak radzę skupić się na HMO (houses of mulitple occupancy – przyp. red.), czyli na mieszkaniach, w których żyją niespokrewnione ze sobą osoby. Ten model polega na tym, że lokatorzy mają oddzielne sypialnie, ale korzystają ze wspólnych przestrzeni, jak kuchnia czy łazienka. HMO to popularna forma w Wielkiej Brytanii, jednak większość osób próbuje zorganizować takie domy w jak najprostszy sposób, aby jak najszybciej zarobić. Inwestując w HMO, warto brać przykład z Dawida Dowbusza, który wybiera nieoczywiste rozwiązania. Znajduje trudniejsze do przerobienia nieruchomości, dzięki czemu zyskuje wycenę komercyjną i świetnie na nich zarabia.

A.Z.-S.: Kiedyś to Wy uczyłyście się od innych. Dziś same szkolicie. To naturalna droga?

Agata: Swoje pierwsze kroki stawiałam na Asbiro Inwestors, u Dawida Dowbusza. Zorientowałam się, że ja mam dużo wiedzy, której inni potrzebują. Przy każdym spotkaniu w ramach Asbiro ustawiała się do mnie kolejka osób, które chciały podyskutować o praktycznych rozwiązaniach. 80 procent zainteresowanych stanowiły kobiety. U Dawida te proporcje układały się odwrotnie. Zrozumiałam, że daję kobietom nie tylko wiedzę, ale też odwagę do działania i pewność siebie. To ważne, ponieważ wciąż brakuje im siły przebicia w tym biznesie, w którym prym wiodą mężczyźni. Poza tym zaczęłam spełniać się w roli szkoleniowca, ponieważ uwielbiam mówić, a uczestniczki szkoleń chcą słuchać. Później powstała grupa wsparcia, gdzie dzielę się wiedzą, ale też dużo uczę się od innych. Choćby o remontach i o wynajmie krótkoterminowym.

A.Z.-S.: Na jakie tematy szkoleń jest największe zapotrzebowanie?

Ewelina: Mnóstwo osób chce zarabiać na HMO, ponieważ kalkulacja tego typu inwestycji jest bardzo przekonująca. Dawid Dowbusz zainspirował wielu inwestorów. Ale już teraz trzeba się oglądać za innymi rozwiązaniami. Warto patrzeć do przodu, ponieważ jeśli wszyscy zdecydują się na HMO, to w końcu pokoje będą stały puste. Myślę, że bardzo perspektywiczny jest rozwiązanie single let, czyli wynajem całego domu dla rodziny lub pary. Takich domów brakuje w Wielkiej Brytanii, więc na pewno z czasem będzie można podnosić czynsz i dobrze na nich zarabiać. I co ważne, nie trzeba od razu porywać się na bardzo wysoki standard remontów jak w Polsce . W Anglii popularnością cieszą się zwyczajne domy i mieszkania, z dwiema lub trzema sypialniami, z dostępem do ogródka.

A.Z.-S.: Specjalizujecie się w kredytach deweloperskich i krótkoterminowych. Trudno dostać kredyt w Wielkiej Brytanii?

Ewelina: Jeśli nieruchomość spełnia wymogi i stanowi dobre zabezpieczenie, a kupujący przedstawi na nią konkretny plan, bank raczej udzieli kredytu. Warunkiem jest depozyt na poziomie 25-30 procent. Przy pomocy prawnika, który przygotuje odpowiednie dokumenty, jesteśmy w stanie zorganizować taki kredyt w dwa tygodnie. Jednak trzeba liczyć się z tym, że kredyty krótkoterminowe są droższe, a ich oprocentowanie sięga jednego procenta miesięcznie. Ale jeśli ktoś chce zacząć zarabiać szybciej lub ma nie najlepszą historię kredytową, to czasem jest to jedyna opcja. Naszym klientom radzimy, aby wzięli kredyt na termin dłuższy niż trzy miesiące, ponieważ w przypadku wcześniejszej spłaty dostajemy nadpłacone odsetki. To rozwiązanie może się przydać w momencie, gdy remont się przedłuży.

Agata: Nasze kredyty są dla doświadczonych inwestorów, którzy chcą zarobić i wiedzą, w jaki sposób zamierzają to osiągnąć. Zachęcamy ich do tego, aby biorąc kredyt, znali strategię na wiele miesięcy do przodu, zwłaszcza jeśli zamierzają przekredytować pożyczkę. Trzeba myśleć w dłuższej perspektywie. Szczegółowy plan jest też ułatwieniem dla nas, abyśmy wiele miesięcy wcześniej mogły starać się o wstępną zgodę w banku.

A.Z.-S.: Od 8 do 10 października w Londynie będzie odbywała się konferencja „Biznes bez granic”. Organizujecie ją razem z Dawidem Dowbuszem. Dlaczego warto na niej być?

Agata: Konferencja adresowana jest do wszystkich, którzy chcą zarabiać na nieruchomościach, biznesach oraz innych możliwościach inwestycyjnych. Udział w tym wydarzeniu otworzy przed Wami nowe możliwości. Poznacie historie najlepszych inwestorów i skuteczne metody inwestowania oraz sprawdzone rozwiązania kredytowe. Swoimi doświadczeniami podzielą się Wojciech Orzechowski, Dawid Dowbusz, Paweł Albrecht, Kuba Midel, Michał Krajewski i ja. Słuchając naszych historii, na pewno znajdziecie wiele inspiracji. Będzie też szansa na rozmowę z osobami, które osiągnęły ogromne sukcesy. A czasem odpowiedzi na zwykłe pytania mogą zmienić całe Twoje życie. Przygotowujemy również nowość – „Dragons Den”. To propozycja dla osób, które potrzebują wsparcia dla swoich inicjatyw. Podczas 10-minutowej prezentacji uczestnicy będą mogli przedstawić swój pomysł na biznes. Jeśli przekonają do swojej idei inwestorów, zyskają wspólników i zrealizują swój plan. Warto dać sobie szansę i pojawić się w Londynie. Kusząca jest też perspektywa spotkania towarzyskiego – my, inwestorzy, lubimy się bawi ć . Warto pospieszyć się z kupnem biletów wstępu, ponieważ zostało ich niewiele.