Nowa ustawa o wynajmie krótkoterminowym. CO SZYKUJE NAM RZĄD? – Strefa Nieruchomości

Autor: Natalia Cieślińska

Od kilku lat zajmuje się profesjonalnie wynajmem apartamentów w trybie krótkoterminowym. Prowadzę w centrum Łodzi swój Aparthotel Drukarnia Apartments. Dziele się także swoja wiedza na Facebooku i prowadzę 3-Tygodniowe Warsztaty z Wynajmu Krótkoterminowego.

Według mojej opinii wynajem krótkoterminowy to w tej chwili najlepsza strategia inwestycyjna, jeśli chodzi o wynajem. Można tutaj zarobić co najmniej dwa razy tyle co na wynajmie długoterminowym. Ostatnio wiele osób do mnie pisze i pyta: co z nową ustawą? Czy rząd może w jakiś sposób ograniczyć naszą działalność i popsuć biznes? Postanowiłam prześledzić najnowsze doniesienia na ten temat i zebrać je w tym miejscu.

CO SZYKUJE NAM RZĄD?

Od jakiegoś czasu media straszą nas nową ustawą, która ma ograniczyć wynajem krótkoterminowy. Wielu z nas się zastanawia, czy będzie to zagrożeniem dla naszego biznesu…

A JAK TO JEST NAPRAWDĘ?

Jak do tej pory nie ma ustawy, a co za tym idzie – żadnych oficjalnych informacji, co w niej będzie. Przede wszystkim samorządy miast biją na alarm, że w centrach większość mieszkań wynajmowanych jest na krótki termin. W związku z tym brakuje ich do wynajmu długoterminowego dla mieszkańców, ceny czynszów rosną, następuje migracja na przedmieścia, a śródmieście się wyludnia. Radnych miejskich niepokoi też brak kontroli nad hałaśliwymi turystami. Najbardziej jednak naciska „lobby hotelowe”. W szczególności podnoszą kwestie nieuczciwej konkurencji, uważają, że apartamenty powinny być poddane takim samym rygorom i przepisom jak hotele czy pensjonaty. A dlaczego hotelarze w największych miastach mają problem? Oskarżają posiadaczy lokali na krótki termin o łamanie prawa, a dokładnie o łamanie przepisu mówiącego, że możliwość krótkoterminowego wynajmu mieszkania na krócej niż 30 dni mogą oferować jedynie hostele i hotele. A rząd, nie chcąc wojny z hotelarzami, postanowił uregulować zasady najmu krótkoterminowego. „Najważniejsza jest według nas kwestia odpowiedzialności właściciela mieszkania czy apartamentu na wynajem za zachowanie gości. W przypadku uporczywego zakłócania porządku przez osoby wynajmujące, samorządy powinny mieć możliwość odebrania koncesji/pozwolenia na wynajem” – tak napisał www.bankier.pl.

CZY W ZWIĄZKU Z TYM WYNAJEM KRÓTKOTERMINOWY JEST ZAGROŻONY?

Ze wszystkich informacji, do których dotarłam, wynika, że nikt nie chce ograniczeń i uciążliwości dla tego typu działalności, chcą natomiast, aby był to biznes zarejestrowany. Tu zacytuję wypowiedź prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego: „Nie chcemy zakazu wynajmu krótkoterminowego, gdyż zdajemy sobie sprawę, że w miastach turystycznych jest on popularny, ale formy koncesjonowania tego typu działalności, aby wyeliminować uciążliwości dla mieszkańców”.

A CO NA TO RZĄD?

Pojawiły się informacje, że wprowadzenie ograniczeń względem najmu krótkoterminowego zapewni większą konkurencyjność podmiotów działających na rynku hotelarskim oraz zwiększy przejrzystość na rynku najmu lokali i obiektów mieszkalnych. I tu było już o krok od decyzji Ministerstwa Sportu i Turystyki, które zdecydowało, aby dostosować się do unijnych przepisów w zakresie świadczenia usług hotelarskich. Resort postanowił wprowadzić obowiązek wpisywania lokali zgłoszonych do najmu krótkoterminowego do rejestrów prowadzonych przez samorządy, tym samym obiekty wynajmowane jednorazowo podczas pobytu do 30 dni przez gości będą podlegać obowiązkom rejestracyjnym, kontrolnym i innym wynikającym z przepisów zawartych w rozporządzeniu. I to jest jedyna oficjalna wzmianka dotycząca nowelizacji ustawy, do jakiej dotarłam. Moim zdaniem jest to dobra informacja, ponieważ taki rejestr ucywilizuje wynajem i wyeliminuje szarą strefę. My wszyscy prowadzący ten biznes jesteśmy przecież na portalach typu: Airbnb, booking… wystawiamy faktury, paragony, odprowadzamy podatki, prowadzimy legalną działalność gospodarczą. A zatem zapowiadana zmiana, jaką planują nasi urzędnicy, czyli kwestia opodatkowania, odejście od rozliczania ryczałtem 8,5% i traktowanie najmu krótkoterminowego jako działalności gospodarczej, nie powinna nas niepokoić. Nie mamy więc czego się obawiać. Powyższy rejestr wyeliminuje nieuczciwą konkurencję, która nie płaci podatków i zaniża ceny, oferując apartamenty np. po 100 zł za dobę lub nawet i mniej.
Nadal na Airbnb możemy zarabiać dwa razy tyle co na wynajmie długoterminowym. Możemy także robić ten biznes, nie posiadając własnego mieszkania, tylko je podnajmować. Jeśli chciałbyś dowiedzieć się więcej na temat wynajmu krótkoterminowego, zapraszam na moje 3-Tygodniowe Warsztaty, startujemy już 4 marca z siódmą edycją szkolenia.