Gabriela Bajorek
Może się wydawać, że świat znów przyśpieszył i na nowo pędzimy, chcąc nadrobić popandemiczne zaległości. Dodatkowo przez ostatnie półtora roku przyzwyczailiśmy się do tego, że jesteśmy online niemal 24 h/7. Zacierają się więc granice pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym, pomiędzy czasem przeznaczonym na pracę i na odpoczynek. Czy to oznacza, że nie umiemy już efektywnie wypocząć? Bez spiny i chilloutu.
Badania wskazują, że Polacy nie potrafią być offline nawet przez chwilę i tylko nieliczni spędzają wakacje bez telefonu czy laptopa. Ponad połowie z nas zdarza się pracować podczas urlopu i mimo, że większość deklaruje, że nie będzie tego robić, każdego dnia sprawdzamy pocztę firmową i co chwilę zerkamy w ekran telefonu. Jedno jest pewne – jeśli nie pozwolimy sobie na prawdziwy odpoczynek, nie „dojedziemy” za daleko. Dla tych, którzy dopiero szykują się do wakacyjnego odpoczynku, zamieściłam kilka wskazówek.
[/betteroffer]
[betterpay amount=”1.00″ button=”http://www.strefanieruchomosci.info/wp-content/uploads/2019/01/kup-teraz.png” validity=”0″ validity_unit=”d” ids=””]
Miejsce i sposób odpoczynku
Najpierw przemyśl, czego tak naprawdę potrzebujesz. Zastanów się, jakiego typu wakacje zapewnią ci najlepszy wypoczynek. Przez lata, moim oczywistym wyborem był urlop spędzany aktywnie. Miejsca, gdzie będę zwiedzać, doświadczać i próbować nowych rzeczy. Nawet podczas wakacji zorganizowanych przez biuro podróży, wynajmowaliśmy samochód, by zobaczyć to, co kryje się „poza trasą”. Tymczasem życie zweryfikowało moje oczekiwania i zrozumiałam, że każdorazowo przed wyjazdem powinniśmy sprawdzać, czy nasze preferencje co do spędzania wolnego czasu są nadal aktualne. I tak w tym roku najlepszym dla mnie sposobem na odpoczynek okazały się wakacje typu „all inclusive”, ze zorganizowanymi zajęciami dla dzieci. Dzięki temu każdego dnia mogłam wygospodarować chwilę tylko dla siebie, aby realnie odpocząć. Zadaj więc sobie zatem pytanie: czego potrzebuję? Co zapewni Ci właściwy odpoczynek? Zweryfikuj także swoje oczekiwania co do miejsca, w które zamierzasz się udać. Czasem nieoczekiwany zwrot akcji i spędzenie urlopu zupełnie gdzie indziej niż dotychczas może na tyle pochłonąć Twoją uwagę, że totalnie oderwiesz się od rzeczywistości… a przecież właśnie o to chodzi. Pamiętaj również, by wybrać takie wakacje, które nie zrujnują Twojego budżetu. Wbrew zasadzie „postaw się a zastaw się” przemyśl sprawę, by na urlopie nie głowić się nad tym, jak „odrobić” nasz budżet, który właśnie został nadszarpnięty.
Przygotowanie
Od czego zacząć, by zapewnić sobie święty spokój? Co faktycznie może zawalić się podczas naszej nieobecności i czy naprawdę jesteśmy niezastąpieni? Najpierw należy sprawdzić, jak wygląda nasz kalendarz w trakcie urlopu, i w miarę potrzeby „zagęścić ruchy”, by domknąć to, co się da, jeszcze przed wyjazdem. Można też niektóre zadania przesunąć lub zlecić komuś innemu. Jeśli delegujemy, warto omówić je szczegółowo z osobą, która wykona je w naszym imieniu, by uniknąć późniejszych niedomówień, telefonów i nieścisłości do wyjaśnienia po powrocie.
Jeżeli nie uda nam się „wyczyścić” naszego kalendarza w 100%, wyznaczmy krótkie bloki czasowe (np. 1h 2x w tygodniu w konkretnym terminie), kiedy będziemy dostępni pod mailem lub telefonem. Miej na uwadze jednak to, by nie być cały czas na tzw. stand by, bo dla naszego umysłu to żaden odpoczynek.
Co po powrocie?
Zdecydowanie polecam, aby dać sobie jeszcze 1-2 dni, zanim wrócimy do pracy na pełnych obrotach. To czas na odpoczynek po podróży, rozpakowanie walizek i powrót do rzeczywistości. To również czas dla tych „bardziej zapracowanych”, kiedy można zapoznać się z sytuacją w pracy, telefonując np. do współpracowników. Ważne jednak, by nie zatracać się w skrzynce odbiorczej. Na to jeszcze przyjdzie czas. Proponuję też, aby pierwszego dnia w pracy zrobić listę zadań i nadać im priorytety. Nie próbujmy już od razu załatwiać wszystkiego. Zacznijmy od rzeczy najważniejszych, by nie doprowadzić się do pourlopowej frustracji. Skrzynkę e-mailową czytajmy od końca, by nie okazało się, że sprawy, którymi zajmiemy się „za kolejnością” zostały już załatwione. Nie spędzajmy też pierwszego dnia w biurze, przebywając w nim od rana do wieczora. Niech pierwszy dzień będzie przeznaczony na załatwienie najważniejszych spraw, ale nie wszystkiego naraz! I absolutnie nie wpadaj w wyrzuty sumienia, że ktoś miał więcej obowiązków podczas Twojej nieobecności. Inni też skorzystają ze swojego urlopu, kiedy (być może) Ty będziesz ich zastępować. Pamiętaj, że jakość odpoczynku ma ogromny wpływ na naszą efektywność. Wybierz więc sposób i miejsce, które pozwolą, by Twój umysł naprawdę odpoczął. Jeśli jednak nie widzisz szansy na powodzenie takiego planu, pamiętaj, że są jeszcze miejsca, gdzie nie ma zasięgu.
Gabriela Bajorek – zawodowo od ponad 11 lat zajmuje się optymalizacją procesów w różnych obszarach zarządzania przedsiębiorstwem, od 7 lat zajmująca stanowiska kierownicze. Uwielbia rozwijać ludzi, motywować i prowadzić ku realizacji ich celów oraz planów życiowych.
[/betterpay]