Pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 w Polsce stwierdzono 4 marca 2020 roku. Od tego czasu wdrażane są obostrzenia związane z działalnością zawodową i życiem publicznym. 20 marca wprowadzono w Polsce stan epidemii, co spowodowało dalsze utrudnienia, wymusiło zmiany i potrzebę dostosowania się do nowych warunków. Wielu przedsiębiorców ograniczyło działalność lub podjęło zdalny tryb pracy. Niestety, nie we wszystkich przypadkach było to możliwe. W znacznej mierze konsekwencje pandemii odczuwane są na rynku nieruchomości.
Celem badania było poznanie opinii osób zajmujących się obsługą rynku nieruchomości na temat wpływu pandemii COVID-19 na jego stan i funkcjonowanie, sytuację poszczególnych segmentów oraz sytuację zawodową badanych. Badanie przeprowadzono w kwietniu 2020 roku na grupie 247 respondentów – głównie pośredników w obrocie nieruchomościami, rzeczoznawców majątkowych oraz zarządców nieruchomości. Dane jakościowe o charakterze ilościowym zebrano anonimowo i dobrowolnie. W badaniu wykorzystano metodę pośredniego pomiaru sondażowego – ankietę internetową i elektroniczny kwestionariusz ankietowy (online).
Większość badanych prowadzi działalność w miastach o pow. 500 tys. mieszkańców, co odzwierciedla specyfkę rynku nieruchomości w Polsce i koncentrację potencjału w największych aglomeracjach. Większość respondentów pochodzi z woj. wielkopolskiego, mazowieckiego i łódzkiego.
67% ankietowanych zgadza się ze sformułowaniem o pogorszeniu sytuacji na rynku nieruchomości w ciągu ostatniego miesiąca. To głównie przedstawiciele zawodu pośrednika w obrocie nieruchomościami, którzy w największym stopniu odczuli negatywne konsekwencje pandemii. Brak możliwości bezpośrednich spotkań z klientami i prezentacji lokali to główny problem w tym przypadku. 90% badanych wskazuje na utrudnienia w prowadzeniu działalności, z czego w 43% mają one bardzo istotne znaczenie. Ankietowani dość jednoznacznie ocenili kwestie związane z potrzebą wsparcia rządu, z czym zgadza się łącznie 80% przebadanych. 70% ankietowanych postrzega obecną sytuację jako zagrożenie. Jednocześnie uznaje się przy tym, że obecna sytuacja to okazja do zdobycia cennego doświadczenia (72%). Wykres 1. Jak pandemia wpłynęła na ogólną sytuację na rynku nieruchomości? Warto przy tym wskazać, że ankietowani posiadający co najmniej 10-letnie doświadczenie częściej (48%) zgadzali się z tym, że negatywne efekty obecnej sytuacji przewyższą poprzedni kryzys (2008-2011). Niezdecydowane były osoby o mniejszym stażu. Niejednoznacznie oceniono możliwość powrotu sytuacji do stanu sprzed pandemii. Podobnie było w przypadku oceny tego, czy obecną sytuację przetrwają największe przedsiębiorstwa.
Ogólna sytuacja zawodowa respondentów w ciągu ostatniego miesiąca (marzec/kwiecień) uległa znaczącemu pogorszeniu. W 59% przypadków przychody z prowadzonej działalności spadły, w 34% pozostały na tym samym poziomie. 85% badanych boryka się z problemem spadku bezpośrednich spotkań z klientami, co również przekłada się na zdecydowanie mniejszą liczbę podpisanych nowych umów. Powyższe problemy dotyczą w największym stopniu pośredników w obrocie nieruchomościami (blisko 90% badanych), rzeczoznawców majątkowych (co drugi ankietowany) oraz przedstawicieli frm deweloperskich, którzy zajmują się obsługą segmentu mieszkaniowego. Znacząco spadła również liczba rozmów telefonicznych, które są często pierwszą formą kontaktu z klientem. W głównej mierze dotyczy to ponownie tych samych grup zawodowych. Praca zdalna i liczba spotkań online dotyczy tych ankietowanych, dla których bezpośrednie spotkania z klientami nie są wymagane (analitycy, zarządcy, działalność edukacyjno-szkoleniowa, inwestowanie na rynku nieruchomości i działalność deweloperska).
73% ankietowanych wskazuje na spadek ogólnego zainteresowania nieruchomościami po stronie klientów. 28% respondentów wskazuje na wzrost ogólnego czasu pracy, co trzeci ankietowany deklaruje ten sam wymiar pracy, zaś 37% badanych odczuwa nieznaczny lub znaczny spadek w tym aspekcie. Dwie trzecie biorących udział w badaniu wskazuje na wzrost czasu pracy zdalnej, co odzwierciedla ogólną tendencję i odpowiedź na obecne realia pracy zawodowej. Największy wzrost pracy zdalnej dotyczy osób, które mogą pracować w tzw. trybie back office. 44% badanych wskazuje na spadek skuteczności pracy (relacja umów podpisanych do sfinalizowanych).
Negatywne efekty pandemii COVID-19 w największym stopniu (łącznie 78% wskazań) dotknęły nieruchomości handlowych, które od początku wybuchu epidemii objęte zostały obostrzeniami i ograniczeniami (wykres 4). Nieznacznie lepiej oceniono sytuację w segmencie usługowym – 71% badanych wskazało na wysoki lub bardzo wysoki poziom wpływu epidemii na funkcjonowanie tego segmentu. W ocenie respondentów najmniejszy wpływ koronawirusa jest odczuwalny w przypadku nieruchomości magazynowych. Co drugi badany nie ma zdania w tej kwestii – jednak jest to segment najsłabiej „obsadzony” przez respondentów.
Uzyskane wyniki dają obraz sytuacji, która drastycznie i w krótkim czasie pogorszyła się względem ostatnich lat, którym towarzyszył wzrost koniunktury. Dotyczy to tych badanych, których praca opiera się na bezpośrednim kontakcie z klientami – pośredników, specjalistów ds sprzedaży, inwestorów i rzeczoznawców obsługujących segment mieszkaniowy. Przełożyło się to na jednoznaczną i skrajnie negatywną ocenę obecnej sytuacji ogólnej i zawodowej. Cechą wspólną wskazanych grup jest model pracy opierający się na bezpośrednim kontakcie z klientami czy kontrahentami. Wykorzystanie pracy zdalnej w tym przypadku możliwe jest tylko w ograniczonym stopniu, co nie daje również pozytywnych perspektyw.