Każdy ma szansę na sukces! Michał Gutowski – Strefa Nieruchomości

[betteroffer]

Każdy ma szansę na sukces!

Michał Gutowski lubi wyzwania i trudne projekty.
W każdym widzi szansę na realizację samego siebie.
Wszystkie jego działania muszą mieć sens i cel, ponie-
waż nie lubi tracić czasu. Dlatego każdego dnia chce być
lepszą wersją siebie. Co dzień się rozwija, przełamując
lenistwo i strach, nie zatrzymując się. Dąży skutecznie
do realizacji swoich marzeń.

Rozmawiała: Aneta Nagler

[/betteroffer]

[betterpay amount=”1.00″ button=”http://www.strefanieruchomosci.info/wp-content/uploads/2019/01/kup-teraz.png” validity=”0″ validity_unit=”d” ids=””]

Każdy ma szansę na sukces!

Michał Gutowski lubi wyzwania i trudne projekty.
W każdym widzi szansę na realizację samego siebie.
Wszystkie jego działania muszą mieć sens i cel, ponie-
waż nie lubi tracić czasu. Dlatego każdego dnia chce być
lepszą wersją siebie. Co dzień się rozwija, przełamując
lenistwo i strach, nie zatrzymując się. Dąży skutecznie
do realizacji swoich marzeń.

Rozmawiała: Aneta Nagler

 

Jak rozpoczęła się Twoja współpraca z Wojtkiem Orzechowskim?

Wojtka poznałem tuż po ukończeniu studiów. Pracowałem przez krótki czas w jego firmie Go3.pl. Potem przeniosłem się do Warszawy i pracowałem w różnych korporacjach, m.in. w Commercial Union. Zaangażowałem się też we własną firmę – zarabialiśmy z bratem na umieszczaniu reklam na naszych stronach internetowych. W międzyczasie realizowałem projekty na zlecenie. Jednym z większych był
projekt dla Poczty Polskiej – „Mobilny listonosz”.
Gdy kończyłem ten projekt, skontaktowałem się z Wojtkiem w pewnej sprawie, on w tej samej rozmowie zapytał mnie, co robię, i zaproponował mi realizowanie projektów w jego firmie. Na samym początku chciał stworzyć spółkę inwestycyjną (o nazwie Benton.pl), która zbierze pieniądze, emitując obligacje w trybie prywatnym. Chciał następnie inwestować te pieniądze w różnego rodzaju inwestycje, w nieruchomości, aby powiększyć kapitał, który posiadał. Trochę mnie to przeraziło – stworzenie spółki inwestycyjnej to był nie lada wyczyn. W tamtym momencie nie miałem o tym najmniejszego pojęcia, nie wiedziałem w ogóle, jak się do tego zabrać. Powiedziałem Wojtkowi, że się zastanowię, przemyślę, czy w ogóle jestem w stanie to zrobić. Wróciłem do Warszawy, zacząłem zdobywać informacje na
ten temat. I powiedziałem sobie: „To jest kolejny projekt. Muszę do tego podejść jak do kolejnego projektu i go po prostu zrealizować”. Uzgodniliśmy warunki współpracy z Wojtkiem i zaczęliśmy realizację pierwszego projektu. Ta realizacja była bardzo trudna.

No bo ilu jest ludzi w Polsce, którzy tworzą spółki inwestycyjne? Niewielu.
A poza tym ci ludzie nie chcą się dzielić wiedzą. Musiałem więc bardzo ciężko pracować i prężnie działać, aby to zaowocowało. Ten projekt zakończył się sukcesem, zebraliśmy pierwsze pieniądze. Zaczęliśmy razem z Wojtkiem robić dużo innych rzeczy, m.in. rozwijać Warsztaty Inwestowania w Nieruchomości WIWN®, realizować projekty inwestycyjne i oczywiście Maraton WIWN®.

 

Porozmawiajmy zatem o Maratonie WIWN®, który od dwóch lat realizujecie z dużym sukcesem. Przed Wami piąta edycja. A jakie były początki?

Maraton powstał przypadkiem. Chcieliśmy zrobić zjazd absolwentów warsztatów WIWN®. Zależało nam na tym, aby się spotkali w jednym miejscu, poznali, wymienili doświadczeniami, ale też zdobyli nową wiedzę.
Jest to szczególnie ważne dla nowych osób, które dopiero kończą warsztaty WIWN® i potrzebują zastrzyku energii. Możliwość poznania innych osób, którym się udało i już osiągnęły swoje wyniki, bywa motywująca i napędza do działania.
Pamiętam, jak siedzieliśmy z Wojtkiem w hotelu Holiday Inn w Łodzi i pomyśleliśmy, że zrobimy tutaj takie wydarzenie na 150 osób w jednej z sal konferencyjnych. Miałem pomysł, żeby zrobić agendę spotkania. Ale Wojtek stwierdził, że wstawimy taki produkt do sklepu Rentiera, damy cenę, napiszemy kilka słów i zapytamy naszych uczestników, kto chciałby
przyjechać na wydarzenie. Uznaliśmy, że to ludzie zdecydują, czy dalej działamy. Nasze zaskoczenie było ogromne, gdy w ciągu dwóch tygodni sprzedaliśmy 350 biletów.

 

Zaczęło się zatem od pomysłu na spotkanie, którego ideą była wymiana wiedzy i doświadczeń, a ostatecznie odpowiadając na potrzeby ludzi, stworzyliście ogromne przedsięwzięcie. Można więc powiedzieć, że Maraton WIWN® współtworzyli uczestnicy oraz absolwenci warsztatów WIWN®?

Zdecydowanie tak. Okazało się, że 350 osób kupiło bilet na to wydarzenie, kolejne dokupywały już bilety.
Zaczęliśmy szybko szukać miejsca. Sala w Holiday Inn nie pomieściłaby tylu uczestników. Postanowiliśmy zatem wynająć salę na 550 osób w Hali Expo w Łodzi. Nie mieliśmy wówczas doświadczenia w organizowaniu tak dużego przedsięwzięcia. To było duże wyzwanie. W styczniu 2017 r. odbył się pierwszy Maraton WIWN® na 550 osób + 200 osób oglądało wydarzenie online. Konferencja była dwudniowa.
Zebraliśmy po niej bardzo dużo dobrych opinii. Uczestnicy chwalili sobie dobrą atmosferę, czuli się zintegrowani i chcieli oczywiście dogrywki.

 

Czyli od pierwszego Maratonu WIWN® realizujecie również transmisje online konferencji?

Dokładnie tak. Można nasze wydarzenie oglądać na całym świecie. Mamy sprawdzoną ekipę, która czuwa nad całym przebiegiem. Z edycji na edycję coraz więcej osób dołącza do oglądania Maratonu. Bywa tak, że nie mogą dojechać lub mieszkają za granicą. Takie rozwiązanie jest dla nich jedyną szansą na udział w wydarzeniu.

 

Jakich wartości chcecie dostarczyć ludziom biorącym udział w Maratonie WIWN®?

Na początku kierowaliśmy się wymianą wiedzy. A teraz jest tak, że Maraton przeszedł już pewne swoje zmiany i oprócz samej radości z organizowania wydarzenia mamy też inne cele: edukacyjne oraz biznesowe.
Warto jednak podkreślić, że pierwszy i drugi Maraton w 2017 roku zrobiliśmy na 550 osób w Hali Expo według tej samej konwencji. Trzecia edycja Maratonu w styczniu oraz czwarta w czerwcu 2018 roku była skierowana już do 1000 osób – z uwagi na coraz większe zainteresowanie Maratonem. Dlaczego?
Pierwsze dwie konferencje odbiły się szerokim echem w branży. Otrzymywaliśmy od osób zajmujących się inwestowaniem w nieruchomości, jak i od uczestników naszych warsztatów informacje, że nie ma takiego wydarzenia i jest to świetny pomysł na łączenie ludzi. Pewnie dlatego w każdej edycji mamy pełne sale.
Za pierwszym i za drugim razem postawiliśmy na wystąpienia naszych uczestników. Zależało nam na pokazaniu sukcesów naszych adeptów, ale i na dzieleniu się ich wzajemną wiedzą,
przemyśleniami.
Kolejne dwie edycje, które realizowaliśmy w tym roku, przeszły już swoje transformacje. Łączymy na scenie uczestników, absolwentów warsztatów WIWN®, którzy osiągają pierwsze
sukcesy, z rekinami biznesu – znanymi osobowościami.

 

Co jest takiego nietypowego, można rzecz unikatowego w Maratonie WIWN®, że ludzie chcą wracać na Waszą konferencję?

Na samym początku powiem pewnie oczywistą rzecz: LUDZIE oraz niepowtarzalna atmosfera. Dlaczego? Na scenie przede wszystkim występują uczestnicy warsztatów WIWN®. Nigdzie indziej, na żadnej konferencji nikomu nieznana osoba nie występuje publicznie na scenie. Na Maratonie może wystąpić każdy absolwent warsztatów WIWN®, który osiąga zyski z obrotu nieruchomościami i chce się pochwalić swoimi sukcesami.
A co nam to daje? Unikalną wiedzę w skali kraju, której nigdzie indziej nie można zdobyć. Dlaczego? Osoby, które u nas występują, to nie są zawodowi prelegenci. To są zwykli ludzie, którzy osiągnęli ponadprzeciętne zyski, rozwinęli skrzydła, osiągając to wszystko dzięki swojemu uporowi, szczęściu, ale i wiedzy pozyskanej od Wojtka Orzechowskiego podczas warsztatów WIWN®.
Oprócz tego na naszej scenie występują znani w branży ludzie sukcesu, inwestorzy. Ale ci prelegenci występują na wielu wydarzeniach. A u nas, na jednej scenie łączymy początkujących inwestorów z rekinami biznesu.
Ta mieszanka jest nie tylko świeżym podejściem do dzielenia się wiedzą, ale i wpływa na atmosferę. Sądzę, że to właśnie wyróżnia naszą konferencję.

 

Czego można się spodziewać po piątej edycji Maratonu WIWN®? Przypomnijmy, że podczas 4. Maratonu WIWN® można było wziąć udział w licytacji mieszkania. A teraz, jakie planujecie fajerwerki?

Oczywiście, tak jak w poprzednich edycjach nie zabraknie atrakcji. Stałym programem będą wystąpienia naszych absolwentów oraz znanych inwestorów, którzy będą dzielić się swoją wiedzą. Ale tutaj dodatkowo dołożyliśmy specjalistów, którzy pokażą, jak skutecznie pozyskiwać finansowanie na nieruchomości, jak zdobywać fundusze na nowe, często bardzo duże przedsięwzięcia. Nie zabraknie rów-
nież ekspertów z obszarów prawa czy podatków, którzy objaśnią, jak ominąć i uniknąć skomplikowanych sytuacji, które czyhają w gąszczu przepisów.
Bez tej szczegółowej wiedzy często inwestor może polec.

 

A zatem podczas piątej edycji można oczekiwać solidnej porcji wiedzy z różnych obszarów. Czym jeszcze możemy zachęcić do udziału w styczniowym wydarzeniu?

Z pewnością podczas konferencji rozlosujemy dla jednej osoby roczny udział w trzech etapach Warsztatów Inwestowania w Nieruchomości WIWN®. Co do reszty nie chciałbym jeszcze zdradzać wszystkich szczegółów. Ale na pewno będzie wiele niespodzianek.

 

A zatem, podsumowując naszą rozmowę: Idea Maratonu WIWN® to…

…wspieranie Inwestorów na każdym etapie i dawanie im wartościowej wiedzy, aby mogli inwestować z jak najmniejszą liczbą błędów i problemów. A jednocześnie dostarczenie niepowtarzalnej atmosfery i poczucia wspólnoty.

 


 

Michał Gutowski od 13 lat zawodowo zajmuje się zarządzaniem projektami i marketingiem. Przez ten czas zdobył duże doświadczenie w realizacji projektów i opracowaniu strategii marketingowych. Pracował dla międzynarodowych korporacji, prowadził swój biznes online, a teraz wdraża projekty inwestycyjne i marketingowe dla Wojtka Orzechowskiego – inwestora na rynku nieruchomości. Razem z Wojtkiem buduje Warsztaty Inwestowania w Nieruchomości WIWN ® i organizuje konferencję Maraton WIWN ® dla 1000 inwestorów.

[/betterpay]